Zgodnie z planem drużyna AZS Politechniki Śląskiej Gliwice pokonała Olimpię Jawor i zapisała na swoje konto trzy punkty. Beniaminek z Jawora dzielnie walczył, wygrał drugą partię spotkania, ale na więcej nie było go stać. Dzięki tej wygranej gliwiczanki zajmują 10. miejsce w tabeli.
W początkowym okresie gry obie ekipy grały punkt za punkt, mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie ponieważ zarówno Olimpia, jak i AZS popełniły błędy własne. AZS prowadził 8:6, gra falowała. Raz jedna, a raz druga drużyna zdobywała prowadzenie, po czym traciła je na rzecz swoich rywalek. Przy stanie 15:12 dla drużyny z Gliwic o przerwę poprosił trener Olimpii Jarosław Pokrywa, po niej doszło do kolejnego remisu po 15 przy serii Ewy Mirosławskiej. Przestój gospodyń sprawił, że tablica wyników wskazała prowadzenie AZS-u 19:16. Sandra Mielczarek zniwelowała straty do jednego punktu i wówczas swoje zawodniczki przywołał do siebie trener Wojciech Czapla (18:19). Gliwiczanki w końcówce po atakach Joanny Ciesielczyk prowadziły 24:21, jaworzanki zdołały wyrównać dzięki Sandrze Mielczarek. O tym komu przypadnie zwycięstwo musiała decydować gra na przewagi. Przyjezdne wygrały tego seta po punktowym bloku Aleksandry Cygan.
W drugiej partii meczu do głosu doszły zawodniczki z Dolnego Śląska, po ataku Cecylii Pietruszki prowadziły 6:4. Z biegiem czasu zarysowała się przewaga gospodyń, które skutecznie zagrały na siatce, punktowały w bloku i po punkcie zdobytym w tym elemencie przez Aleksandrę Deptuch prowadziły one 12:8. Jaworzanki poszły za ciosem, kontrataki zamieniały w punkty i miały sześć punktów więcej od swoich rywalek (17:11). Gliwiczanki miały problemy ze skończeniem ataków z pierwszego uderzenia, miały słabe przyjęcie. Autowy atak Manueli Jakóbiak zmusił trenera Wojciecha Czaplę do przerwania gry, jego podopieczne przegrywały 14:20. Posunięcie to nic nie zmieniło, w natarciu nadal były jaworzanki, które wygrały tę część zmagań w stosunku 25:20.
Żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać. Atak Manueli Jakóbiak dał przyjezdnym dwupunktowe prowadzenie (8:6). Do remisu 9:9 doszło po tym jak została zablokowana Joanna Ciesielczyk. Do stanu 14:14 obie drużyny grały punkt za punkt, po czym inicjatywę przejęły przyjezdne. Punktowały one w bloku, ich grę napędziła Manuela Jakóbiak i w znaczny sposób przyczyniła się do powiększenia przewagi AZS-u do sześciu punktów (22:16). Był to moment zwrotny tego seta. Gospodynie zniwelowały straty w końcówce do trzech punktów (21:24), ale na więcej nie było je stać. Ostatni punkt zdobyła Joanna Ciesielczyk.
Czwarta partia meczu była ostatnią w tym spotkaniu. Podbudowane wygraną w trzecim secie gliwiczanki poszły za ciosem, od samego początku dyktowały warunki gry i na efekty ich dobrej gry nie trzeba było długo czekać. Po tym jak czujnie na siatce zagrała Manuela Jakóbiak, było 5:2 dla AZS-u. Przy serii Joanny Ciesielczyk gospodynie w jednym ustawieniu straciły sześć punktów z rzędu i przegrywały 4:13. Ta fatalną serię miejscowych przerwała dopiero Sandra Mielczarek. Przyjezdne dominowały w każdym elemencie siatkówki, ich prowadzenie ani przez moment nie było zagrożone. Po ataku ze środka w wykonaniu Aleksandry Cygan było 21:10. Błąd dotknięcia siatki zakończył rywalizację w tym secie i meczu.
Olimpia Jawor – AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 1:3
(24:26, 25:20, 21:25, 13:25)
Składy zespołów:
Olimpia: Mirosławska (6), Krycka (1), Mackiewicz (9), Deptuch (14), Gierszewska (19), Marcyjanik, Klisiak (libero) oraz Grubasz (1), Pietruszka (8), Makarewicz, Piszcz, Mielczarek (4) i Kwolek (libero)
AZS: Ciesielczyk (14), Napalkova (6), Wilczek (1), Skowron (6), Nudha (17), Cygan (14), Szmigielska (libero) oraz Jakóbiak (10)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna