Karpaty Krosno wygrały 3:1 z SAN-Pajdą Jarosław. Szczególnie zacięty był pierwszy set spotkania rozgrywany na przewagi. Dzięki temu zwycięstwu krośnianki pozostały na piątym miejscu w tabeli, mają rozegrane dwa mecze więcej. Jarosławianki zajmują dziewiątą lokatę.
Przyjezdne z Krosna na początku meczu lepiej zagrały w polu zagrywki, odrzuciły od siatki jarosławianki. Po ataku z piłki przechodzącej w wykonaniu Mai Grodzkiej prowadziły 7:4. Przewaga podopiecznych trenera Dominika Stanisławczyka wzrosła do pięciu punktów po tym jak miejscowa drużyna popełniła błędy własne było 14:9. Wówczas o przerwę na żądanie poprosił trener Piotr Pajda, był to dobry ruch tego szkoleniowca. Ciężar gry na siebie wzięłą Weronika Krysztofiak, po jej asie serwisowym SAN-Pajda przegrywał 14:15. Do remisu po 20 doszło o błędzie zespołu gości. W końcówce krośnianki prowadziły 22:20, miejscowe siatkarki doprowadziły do remisu 22:22. O tym komu przypadnie zwycięstwo musiała decydować gra na przewagi. Gospodynie nie wykorzystały swoich szans, popełniły błędy własne i przegrały pierwszą część zmagań w stosunku 25:27.
Otwarcie drugiej partii należało do zespołu z Krosna. Przy serii zagrywek Amelii Bogdanowicz oraz atakach Izabeli Wisz Karpaty prowadziły 7:3. O przerwę na żądanie poprosił trener jarosławianek. Posunięcie to nie wybiło z uderzenia drużyny gości. Przyjezdne w dalszym ciągu lepiej spisywały się w polu zagrywki dobrze zagrały na siatce. Po asie serwisowym Marceliny Glinieckiej było 16:10 dla zespołu gości, a po autowym ataku Katarzyny Saj 17:10. Wówczas nastąpił przełom w grze biszkoptów, po raz kolejny z dobrej strony pokazała sie Weronika Krysztofiak. Po jej atakach miejscowa drużyna przegrywała 16:18. Przy stanie 17:19 w polu zagrywki zameldowała się Katarzyna Saj, zawodniczka ta popisała się trzema asami serwisowymi, jej koleżanki czujnie zagrały w siatce, punktowały w bloku. Tablica wyników wskazała prowadzenie SAN-Pajdy 22:19. Krośnianki nie odpowiedziały swoim rywalkom, seta atakiem zakończyła Katarzyna Saj.
Podobnie jak to miało miejsce w drugiej partii spotkania zespół gości lepiej spisał się w polu zagrywki. Ręki w tym elemencie nie zwalniała Izabela Wisz, przy jej serii zagrywek oraz atakach Mai Grodzkiej przyjezdne prowadziły 9:4. Gospodynie zerwały sie do ataków, podbijały ataki swoich rywalek, kontrataki zamieniały w punkty. Po asie serwisowym Patrycji Papszun jarosławianki przegrywały 10:12. Więcej do powiedzenia w tej części gry miały przyjezdne, odrzuciły one od siatki swoje rywalki. Po asie serwisowym Marceliny Glinieckiej było 17;11 dla nich. Krośnianki czytały grę SAN-Pajdy punktowały w bloku, ustrzegły się błędów własnych czego nie można powiedzieć o miejscowej ekipie. Atak wspomnianej Glinieckiej dał Karpatom serię piłek setowych (24:17). Błąd dotknięcia siatki po stronie biszkoptów zakończył tego seta.
Chcąc myśleć o przedłużeniu rywalizacji gospodynie musiały wygrać czwartego seta. Na początku prowadziły 4:2, po czym w ich szeregi wkradło się rozluźnienie, seriami traciły punkty, przegrywały 4:5. Krośnianki ustrzegły sie błędów własnych, czego nie można powiedzieć o drużynie znad Sanu. Do stanu po 12 wynik oscylował wokół remisu. Następnie przyjezdne popisały się serią zagrywek najpierw w wykonaniu Emilii Oktaby, było 17:13 dla nich. Z kolei po asie serwisowym Izabeli Wisz przewaga Karpat wzrosła do pięciu punktów (20:15). Jarosławianki miały duże problemy z przyjęciem, z dobrej strony pokazała sie Julia Szczelokowa, siatkarka ta popisała się atakiem oraz dwoma asami serwisowymi, było 23:16. Ostatni punkt w tym secie oraz meczu zdobyła Emilia Oktaba.
SAN-Pajda Jarosław – Karpaty Glass Krosno 1:3
(25:27, 25:21, 19:25, 18:25)
Składy zespołów:
SAN-Pajda: Krysztofiak, Zięba, Saj, Szmajduch, Papszun Dagmara Dąbrowska, Machowska (libero) oraz Mroczek i Magierowska
Karpaty: Bogdanowicz, Szczelokowa, Oktaba, Wisz, Gliniecka, Grodzka, Izabela Dąbrowska (libero) oraz Legień i Makarewicz
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna