Nie było niespodzianki w meczu Karpat Krosno z Częstochowianką. Zespół spod Jasnej Góry wygrał mecz 3:0 i dopisał do swojego dorobku cenne trzy punkty. Gospodynie dzielnie walczyły w każdym secie, ale nie wystarczyło to na dobrze dysponowane rywalki. Podopieczne trenera Andrzeja Stelmacha zajmują czwarte miejsce, mają pięć punktów więcej od poznanianek, Karpaty pozostały na dziesiątym miejscu.
Ton wydarzeniom na boisku od początku spotkania nadawały zawodniczki z Częstochowy. Przy serii zagrywek Aleksandry Stachowicz prowadziły one 4:1, gra obu ekip falowała, do remisu po 8 doprowadziła atakiem z piłki przechodzącej Maja Grodzka. As serwisowy Darii Dąbrowskiej dał zespołowi gości czteropunktową przewagę (13:9), grę przerwał trener Karpat Dominik Stanisławczyk. Po niej dwa punkty bezpośrednio z zagrywki zdobyła Maja Grodzka, krośnianki przegrywały 12:13. Gra obu ekip była nierówna, obie seriami zdobywały punkty i seriami je traciły. Do kolejnego remisu po 19 doszło po ataku Mai Grodzkiej. Tym razem grę przerwał trener Andrzej Stelmach. Końcówka seta należała do zespołu z Częstochowy, który ustrzegł się błędów własnych, czujnie zagrał w obronie i po ataku ze skrzydła w wykonaniu Patrycji Wardęgi wygrał tę część zmagań w stosunku 25:23.
W drugiej partii spotkania obraz gry nie uległ zmianie, przez dłuższy czas obie drużyny grały punkt za punkt. Po ataku Natalii Sławińskiej oraz asie serwisowym Amelii Bogdanowicz było 10:8 dla Karpat. Reprymenda udzielona przez trenera Stelmacha okazała się być dobrym ruchem. Ciężar gry na siebie wzięła Adrianna Rybak, punktowała w polu zagrywki, ze skrzydła punkty zdobyła Wiktoria Szumera. Krośnianki w jednym ustawieniu straciły sześć punktów z rzędu, przegrywały 13:16. Stroną dyktującą warunki gry były siatkarki zespołu gości, podbijały one ataki swoich rywalek, kontrataki zamieniały w punkty i powiększyły przewagę do czterech punktów (21:17). Był to przełomowy moment tego seta, gospodynie nie zdołały odrobić, strat i po błędzie własnym w ataku przegrały tego seta w stosunku 20:25.
W trzeciej partii spotkania wiele ożywienia w poczynania zespołu z Krosna wniosła Izabela Wisz, zawodniczka ta poprawiła przyjęcie w swojej drużynie, skutecznie atakowała. Po ataku ze skrzydła Natalii Sławińskiej było 10:7 . Krośnianki lepiej zagrały w bloku, powiększyły przewagę do czterech punktów (13:9). Ponownie dała o sobie znać Adrianna Rybak, dzięki niej zespół spod Jasnej Góry odrobił straty i doprowadził do remisu 15:15. Błędy w przyjęciu gospodyń przełożyły się na słabą skuteczność w ataku, w polu zagrywki ręki nie zwalniała Patrycja Papszun, było 19:16 dla Częstochowianki. Gospodynie pomimo ambitnej gry nie zdołały odrobić strat i zeszły z boiska pokonane.
MVP: Aleksandra Stachowicz
Karpaty Krosno – Częstochowianka Częstochowa 0:3
(23:25, 20:25, 22:25)
Składy zespołów:
Karpaty: Bogdanowicz (3), Makarewicz (5) Jakubowska (5), Sławińska (5), Gliniecka (6), Grodzka (9), Borek (libero) oraz Legień, Marta Dąbrowska i Wisz (8)
Częstochowianka: Wardęga (13), M. Budnik (3), Stachowicz (4), Rybak (5). Daria Dąbrowska (11), Szumera (12), Dutkiewicz (libero) oraz Czerwińska, J. Papszun (1) i Mroczek (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna