BAS Białystok wygrał w pierwszym meczu play-off z Eneą Energetykiem Poznań i potrzebuje jednego zwycięstwa aby zagrać w turnieju finałowym. Drugi i ewentualnie trzeci mecz zostanie rozegrany w Poznaniu. Zespół z Wielkopolski po raz trzeci w obecnym sezonie przegrał z białostoczankami.
Zespół z Białegostoku udanie rozpoczął zmagania z Energetykiem Poznań. Prowadził 4:1, a przyjezdne popełniły błędy własne. Dzięki Barbarze Latos poznanianki zbliżyły się na dwa punkty, przegrywały 5:7. Więcej do powiedzenia miały gospodynie, ustrzegły się błędów własnych, ich przewaga wzrosłą do sześciu punktów (16:8). Poznanianki miały duże problemy z przyjęciem i po asie serwisowym Katariny Osadchuk przegrywały 10:17. Wówczas o drugą przerwę na żądanie poprosił trener Marcin Patyk. Posunięcie to na niewiele się zdało, a zespół z Wielkopolski seriami tracił punkty, był w odwrocie. W końcówce dobrą serię zagrywek popisała się Julia Papszun, błąd w ataku zespołu gości zakończył ten set.
W drugiej odsłonie meczu po czapie Agaty Plagi na Natalii Gronostajskiej zespół gości prowadził 6:4. Role na boisku odwróciły się, przy serii zagrywek Aleksandry Stachowicz poznanianki prowadziły 10:5. Z kolei przy serii serwisów Agaty Plagi podopieczne trenera Marcina Patyka powiększyły przewagę do ośmiu punktów (14:6). Białostoczanki były cieniem drużyny z pierwszego seta, całkowicie oddały inicjatywę swoim rywalkom. Te wykorzystały słabszy okres gry BAS-u, odrzuciły je od siatki i po bloku na Sokolińskiej prowadziły 20:9. Dwa asy serwisowe Aleksandry Stachowicz zamknęły tę jednostronną partię.
W kolejnym secie tego meczu miejscowa drużyna zbudowała sobie czteropunktową przewagę (6:2). Gra obu drużyn falowała, siatkarki BAS-u popełniły błędy własne, ich przewaga zmalała do jednego punktu (6:5). Białostoczanki lepiej zagrały na siatce. Ich liderką była Paulina Niedźwiecka, punktowała w ataku oraz w polu zagrywki. W Energetyku po raz kolejny szwankowało przyjęcie, poznanianki przegrywały 11:15, a po asie serwisowym Katariny Osadchuk 12:17. Ekipa z Podlasia dobrze zagrała w obronie, w polu zagrywki ręki nie zwalniała Natalia Gronostajska. Przy jej serii zagrywek było 24:15 dla BAS-u. Atak Agnieszki Cur-Słomki zakończył tę część meczu.
Chcąc myśleć o przedłużeniu meczu poznańska drużyna musiała wygrać set numer cztery. Przyjezdne miały duże problemy z przyjęciem, myliły się w ataku, przegrywały 3:7. W ataku nie do zatrzymania w ataku była Agnieszka Cur-Słomka (9:4). Przebudzenie poznanianki zawdzięczają zawodniczkom rezerwowym. Martyna Szczepuła punktowała bezpośrednio z zagrywki, ze skrzydła punkty zdobyła Marta Pamuła, był remis po 10. Gospodyniom udało się odskoczyć na trzy punkty (14:11). Dzięki Justynie Jankowskiej doszło do kolejnego remisu po 14. Po raz kolejny z dobrej strony pokazała się w polu zagrywki Julia Papszun, dzięki niej BAS odskoczył na trzy punkty (18:14). Był to przełomowy moment tego spotkania, po kontrataku Julii Papszun było 22:17. Poznanianki co prawda zbliżyły się jeszcze na dwa punkty, przegrywały 21:23. Na więcej nie było ich stać, Agnieszka-Cur-Słomka atakiem zapewniła zwycięstwo ekipie Podlasia.
MVP: Agnieszka Cur-Slomka
BAS Białystok – Enea Energetyk Poznań 3:1
(25:14, 11:25, 25:16, 25:21)
Stan rywalizacji play-off: 1:0 dla BAS-u
Składy zespołów:
BAS: Szczygieł-Głód, Nowacka, Cur-Słomka, Osadchuk, Gronostajska, Niedźwiecka, Szmigielska (libero) oraz Papszun, Beriaszwili, Sokolińska, Woźniak, Mańczak, Michalewicz (libero)
Energetyk: Molenda, Regulska, Plaga, Stachowicz, Latos, Urbanowicz, Rafałko (libero) ora Sobalska, Szczepuła, Pamuła, Jankowska, Niwald
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off w I lidze kobiet
źródło: inf. własna