Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > ligi zagraniczne > Liga japońska: Mistrzowie kraju na plus, reszta Polaków kończy weekend z zimnym prysznicem

Liga japońska: Mistrzowie kraju na plus, reszta Polaków kończy weekend z zimnym prysznicem

fot. Aflo Co. Ltd. / Alamy Stock Photo

Weekendowe granie w japońskiej ekstraklasie dobiegło końca. Honoru „polskich” zespołów broni Suntory Sunbirds, pokonując 3:0 Hiroshima Thunders, lecz bez Aleksandra Śliwki na pokładzie. Muzaj i spółka ponieśli porażkę w starciu z najsłabszą drużyną rozgrywek, a ekipa Michała Mieszko Gogola kontynuuje czarną serię.

MISTRZOWIE JEŃCÓW NIE BIORĄ

Mistrzowie kraju znów z tarczą. Po sobotniej wygranej Suntory Sunbirds Osaka poszło za ciosem pokonując w niedzielnym pojedynku Hiroshima Thunders 3:0. Pierwszy set przebiegł całkowicie pod dyktando faworytów, którzy czerpali dużo korzyści z niedociągnięć przeciwników. Wypracowana przez nich różnica na dystansie przysporzyła im szybkiej wygranej – 25:16. Nieco trudniej o zwycięstwo było w drugim secie, o którego losach na korzyść zespołu z Osaki zadecydowała dopiero gra na przewagi – 28:26. W trzeciej odsłonie meczu goście nie mieli zamiaru łatwo odpuszczać. Bardzo dobra gra obu ekip na dystansie zwieńczyła emocjonująca końcówka, gdzie ponownie górą było Suntory Sunbirds – 25:23.

Obrońców tytułu do wygranej poprowadził duet Dimitrij Muserski i Alain Dearmas. Zwycięstwo w dużej mierze było również zasługą Rana Takahashiego. Aleksander Śliwka natomiast ani na moment nie pojawił się na boisku. Po stronie drużyny z Hiroszimy ponownie błyszczał Felipe Moreira Roque.

Suntory Sunbirds Osaka – Hiroshima Thunders 3:0
(25:16, 28:26, 25:23)

 

KOMPROMITACJA?

Goryczy porażki zaznał natomiast stołeczny zespół. Tokyo Great Bears po wczorajszej wygranej z Voreas Hokkaido, w niedziele musiał uznać wyższość najsłabszej drużyny rozgrywek. Spotkanie rozstrzygnęło się dopiero w tie-breaku, choć początkowo nic na to nie wskazywało. Popularne ‘niedźwiedzie’ szybko spotkał zimny prysznic. Zespół gości wspiął się na wyżyny i szybko objął prowadzenie 2:0, wygrywając w dwóch pierwszych setach do 20. Później jednak stołecznym udało się wrócić do gry i wyrównać stan meczu, jednak nie było to łatwe. W obu przypadkach decydowała końcowa wojna nerwów, dwukrotnie wygrana przez gospodarzy 25:23. Do zaciętych należał również tie-break, w którym niespodziewanie zwycięstwo wyszarpała drużyna niżej notowanych przyjezdnych – 15:12.

W szeregach Voreas Hokkaido prym wiódł duet Kota Ikeda i Kenta Koga, któremu wsparcia udzielał kapitan drużyny Chen Chien-Chen. Wśród stołecznych najwięcej punktów zdobył Maciej Muzaj. Atakujący Tokyo Great Bears skończył 21 piłek, grając ze skutecznością 50%. Do tego Polak dołożył 1 asa serwisowego. Równe zawody oprócz tego rozegrał Rikuto Goto oraz wracający Alex Ferreira.

Tokyo Great Bears – Voreas Hokkaido 2:3
(20:25, 20:25, 25:23, 25:23, 12:15)

 

ZŁA SERIA TRWA

JTEKT Stings Aich z kolejną, już piątą z rzędu porażką. Drużyna trenera Michała Mieszko Gogola w niedzielnym spotkaniu po raz drugi musiała uznać wyższość Wolfdogs Nagoya. Tym razem gościom udało się jednak ukraść jednego seta. Już od pierwszych minut gospodarze podyktowali własne warunki, zwyciężając 25:21. W kolejnym secie siatkarzom JTEKT udało się przełamać niemoc i zwyciężyć 18:25. Był to jednak jedyny tak dobry fragment gry zawodników polskiego szkoleniowca. W dwóch kolejnych setach górą ponownie był zespół gospodarzy zwyciężając do 23 i 18. Zwłaszcza w czwartej części spotkania widoczne było po stronie zespołu z Kariya zmęczenie.

Najwięcej punktów dla Wolfdogs Nagoya zdobył Nimir Abdel-Aziz, któremu kroku dotrzymywał Taito Mizumachi. Po stronie JTEKT każdy próbował dać coś od siebie, lecz prym wiódł Torey Defalco, w parze z Kento Miyaurą.

Wolfdogs Nagoya – JTEKT Stings Aichi 3:1
(25:21, 18:25, 25:23, 25:18)

 

Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi japońskiej siatkarzy

źródło: siatka.org

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved