Podczas gdy zmagania w lidze japońskiej na moment wyhamowały, to część zespołów dalej nie zwalnia. Ważne zwycięstwo odniósł w piątek Tokyo Great Bears pokonując na wyjeździe 3:0 Voreas Hokkaido. Oprócz drugiego seta gospodarze niewiele mieli do powiedzenia, a dobre zawody po raz kolejny rozegrał Maciej Muzaj.
KOLEJNY KROK W STRONĘ PLAY-OFF
Stołeczni po raz kolejny jeńców nie biorą i przedłużają serię zwycięstw do czterech. Tym razem łupem Tokyo Great Bears padło grane awansem spotkanie przeciwko Voreas Hokkaido. Mecz pełen był zwrotów, a bezradni gospodarze popadali ze skrajności w skrajność. Najgorszy w wykonaniu 10. siły rozgrywek był pierwszy set, oddany przez zawodników Voreas Hokkaido niemal za bezcen – 11:25. W drugim udało im się odgryźć. Poprawa błędów i trzymanie kontaktu z ekipą ‘niedźwiedzi’ przyniosło w końcówce emocjonującą grę na przewagi. Mimo wszystko wojnę nerwów ponownie zwyciężyła wyżej notowana drużyna z Tokio – 29:27. W trzecim, a zarazem ostatnim secie różnica raz jeszcze była widoczna, a wypracowana przez stołecznych na dystansie przewaga dała im nieco spokoju w ostatnich akcjach – 25:21.
Bardzo dobre spotkanie rozegrał Maciej Muzaj. Polak był jednym z najmocniejszych ogniw po stronie przyjezdnych. W ataku skończył 11 piłek, grając ze skutecznością 55%. Nieoceniony okazał się także duet Masahiro Yanagida i RikutoGoto. Po stronie gospodarzy widmo porażki próbował oddalać Chang Yu-sheng oraz Kenshin Kuwada.
Voreas Hokkaido – Tokyo Great Bears 0:3
(11:25, 27:29, 21:25)
Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi japońskiej siatkarzy
źródło: siatka.org