Tokyo Great Bears po zaciętym boju w środę z Toray Arrows Shizuoka rewanżuje się, zwyciężając 3:0. Stołeczni tym razem nie dali gościom ani przez moment dojść do słowa, zwykle gubiąc ich na dystansie. Kolejny dobry mecz rozegrał Maciej Muzaj, który musiał przeciwstawić się osamotnionemu Souzie.
ODWET z przytupem
Po środowej wygranej siatkarzom Toray Arrows Shizuoka nie udało pójść za ciosem. Na szybki rewanż mogła liczyć natomiast ekipa stołecznych, pokonując gości 3:0. Przyjezdni mieli swoje szanse w pierwszym secie, choć w decydującym momencie gospodarzom udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Kilka cennych piłek skończyło lewe skrzydło i było już 25:23 dla popularnych 'niedźwiedzi’. W drugim secie zespół z Shizuoka w pewnym momencie stanął w miejscu. Podopieczni Kasper Vuorinen wykorzystali słabość przeciwnika. Mocna zagrywka i wysoka skuteczność w ataku zapewniła im prowadzenie 2:0 – 25:21. W trzecim secie Toray Arrows raz jeszcze podjęło rękawice, wychodząc nawet na prowadzenie. W końcówce na stalowymi nerwami wykazała się jednak drużyna gospodarzy, a odwrócić losów seta nie mógł nawet Alan Souza. Trzeci set ostatecznie zakończył się wygraną Tokyo Great Bears aż 25:20.
Maciej Muzaj po raz kolejny nie zawiódł. Polak skończył w ataku 11 piłek, notując skuteczność na poziomie 44%. Do tego dołożył 2 punkty blokiem. Dobrze zaprezentował się też duet Rikuto Goto i Alex Ferreira. Po drugiej stronie siatki prym wiódł osamotniony Alan Souza.
Kolejek do końca zostało coraz mniej. W czołówce niezmiennie plasują się ekipy Polaków. Prowadzi niemal niepokonana ekipa z Osaki. Następnie Nagoya Wolfdogs, a podium zamyka broniące tytuły Suntory Sunbirds z Aleksandrem Śliwką w składzie. Tuż za podium znajduje się ekipa Muzaja, a na 5. lokacie plasuje się Stings Aichi z Michałem Mieszkiem Gogolem za sterami.
Tokyo Great Bears – Toray Arrows Shizuoka 3:0
(25:23, 25:21, 25:20)
Zobacz również:
źródło: inf. własna