Kolejny weekend siatkarskich zmagań w SV League właśnie się rozpoczął. Z wygranej 3:1 cieszy się zespół Norberta Hubera, którego łupem padło spotkanie wyjazdowe z Torray Arrows Shizuoka. Przełamać gorszą passę udało się także Tokyo Great Bears. Stołeczni z Bartoszem Kurkiem wyszarpali wygraną w meczu z wyżej notowanym Hiroshima Thunders – 3:2. Atakujący został wybrany MVP spotkania.
Nadal w formie!
Wolfdogs Nagoya w miniony weekend powrócił na zwycięską ścieżkę. Zespół Norberta Hubera ma za sobą polsko-polskie starcia, które znów natchnęły zespół wiarą w siebie i chęcią odnoszenia kolejnych sukcesów. 3. miejsce w japońskiej ekstraklasie, to nie przelewki. Tym razem drużyna Polaka stanęła przed kolejną szansą na punkty. Nieco łatwiejsze niż ostatnio, bowiem Torray Arrows Shizuoka, to zespół z końca stawki.
Pierwsza partia w meczu była zacięta. Każda z drużyn miała swoje argumenty, lecz na finiszu udało się odskoczyć siatkarzom z Nagoi – 25:23. Później do głosu doszła drużyna gospodarzy, która miała nadzieję na przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę. Tak się rzeczywiście stało, lecz zespołowi wystarczyło pary wyłącznie na jednego seta – 25:21. Dwie kolejne odsłony, to już koncert Wolfdogs Nagoya, który zwyciężał kolejno do 20 i 19.
Kolejne kapitalne spotkanie ma za sobą Norbert Huber. Środkowy łącznie zdobył aż 16 punktów. W ataku grając ze skutecznością 67% – 10/15. Oprócz tego dołożył od siebie 2 asy, 4 punkty blokiem i aż 7 wybloków. Czymże byłby jednak tercet bez dwójki Kento Miyaury i Taito Mizumachi’ego. Pierwszy z Japończyków zdobył 20 punktów, drugi aż 22.
Torray Arrows Shizuoka – Wolfdogs Nagoya 1:3
(23:25, 25:21, 20:25, 19:25)
Długodystansowcy
Stołeczni natomiast dalej szukają rytmu. Drużyna nie zawsze ma w swoich szeregach mierzącego się z problemami Bartosza Kurka, a bez niego, to jak bez ręki. Zespół potrafi odnotowywać bolesne porażki, nie wspominając niż o ostatnim dwumeczu z siatkarzami z Nagoi. Po tygodniu przerwy kapitanowi polskiej kadry i jego kolegom przyszło zagrać z wyżej notowanym Hiroshima Thunders. Już na poziomie dywagacji pewnym było, że nie będzie to wcale łatwy pojedynek.
Spotkanie w Hiroszimie cały czas trzymało w napięciu. Do pieca dał już pierwszy set, w którym rzutem na taśmę lepsza okazała się ekipa Piorunów – 25:23. Porażka na start bardzo nie spodobała się stołecznym. Tokyo Great Bears wzięło sprawy w swoje ręce, lecz o przełamanie było bardzo ciężko. Druga partia owszem, zakończyła się wygraną Kurka i spółki, ale nastąpiło to dopiero przy stanie 29:27. Niedźwiedzie pozostały na fali, zwyciężając także w trzecim secie – 25:23. Wówczas nastąpił regres, a słabość przeciwników wykorzystał idący na całość zespół z Hiroszimy – 25:16. Tie-break należał już jednak do drużyny z Tokio, której udało się wypracować przewagę, co dało im zwycięstwo – 15:10.
MVP pierwszego spotkania został nie kto inny jak Bartosz Kurek. Reprezentant Polski zdobył 29 punktów. W ataku skończył 26 na 53 piłki, notując skuteczność na poziomie 49%. Do tego dołożył 1 asa i 2 bloki.
Hiroshima Thunders – Tokyo Great Bears 2:3
(25:23, 27:29, 23:25, 25:16, 10:15)
Zobacz również:
Wyniki i terminarz ligi japońskiej siatkarzy sezon 2025/2026









