Strona główna » Liga japońska. Faworyci ponownie z tarczą. Dobry występ nieobecnego w sobotę Śliwki

Liga japońska. Faworyci ponownie z tarczą. Dobry występ nieobecnego w sobotę Śliwki

siatka.org

fot. FIVB

Liga japońska nie zwalnia, a niedzielne pojedynki ponownie zakończyły się wygraną faworytów. Suntory Sunbirds pokonał Voreas Hokkaido 3:0. Cenne minuty na parkiecie otrzymał Aleksander Śliwka, który dołożył od siebie 9 ‘oczek’. Wynikiem 3:0 zakończyło się też spotkanie pomiędzy JTEKT Stings Aichi, a Tokyo Great Bears, gdzie ponownie górą była ekipa trenera Gogola.

Mistrzowie robią swoje

Suntory Sunbirds po sobotniej wygranej poszedł za ciosem. W niedzielę siatkarze z Osaki ponownie rozbili Voreas Hokkaido – 3:0. Największym problemem gości po raz kolejny okazała się niska skuteczność w ataku. Nie brakowało po ich stronie także kłopotów w obronie. Już w pierwszym secie gospodarzom udało się narzucić własne tempo gry. Choć w pewnym momencie zrobiło się 16:15, to końcowo wprowadzone zmiany przyniosły efekt, a set padł łupem Suntory Sunbirds – 25:20. Z każdą kolejną częścią meczu przyjezdnym coraz bardziej brakowało argumentów, stąd kolejne wysokie wygrane drużyny z Osaki – 25:17, 25:16.

Najwięcej punktów dla obrońców tytułu zdobył Ran Takahashi, autor 18 punktów. Swoje robił także Dimitrij Muserski. De Armasa w niedzielę na skrzydle zastąpił Aleksander Śliwka. Polak skończył w ataku 9 piłek, notując skuteczność na poziomie prawie 53%. Trzymał także w ryzach przyjęcie. W szeregach Voreas Hokkaido osamotniony był Yu-Sheng Chang.

Suntory Sunbirds – Voreas Hokkaido 3:0

(25:20, 25:17, 25:16)

W poszukiwaniu formy

Pod nieobecność wykluczonego Macieja Muzaja Tokyo Great Bears dalej tkwi w kryzysie. Kolejny triumf odniósł zaś zespół trenera Michała Mieszko Gogola, który po sobotnim sukcesie – 3:1, poszedł za ciosem. W pierwszym secie stołeczni starali się pozostawać w kontakcie, lecz stale byli zmuszeni do gonienia wyniku. Szali zwycięstwa nie udało im się przechylić na swoją stronę, a mocna końcówka dała wygraną siatkarzom JTEKT 25:21. Kolejna partia popularnym ‘niedźwiedziom’ po prostu nie wyszła. Kulejące przyjęcie i problemy w każdym elemencie przełożyły się na szybką porażkę – 16:25. Gospodarzom udało się postawić kropkę nad „i” w trzecim secie, lecz o wygraną nie było już wcale tak łatwo – 25:23.

Po stronie JTETK Stings Aichi cała odpowiedzialność za rezultat ponownie spoczywała na barkach Toreya DeFalco i niekalkującego Kento Miyaury. Po drugiej stronie siatki najskuteczniejszy okazał się Rikuto Goto, który ledwo przekroczył barierę 10 punktów.

JTEKT Stings Aichi – Tokyo Great Bears 3:0

(25:21, 25:16, 25:23)

Zobacz również:
Wyniki i tabela ligi japońskiej siatkarzy

PlusLiga