Za drużyną Aleksandra Śliwka kolejne spotkanie w azjatyckiej SV League. Suntory Birds w piątkowe popołudnie rywalizowało z Osaka Sakai. Zespół Polaka prowadził już 2:0 w meczu, by przez kolejną godzinę drżeć o wynik meczu i triumfować po dwupunktowej przewadze w tie-breaku.
DRUGIE
Suntory Sunbirds po tym, jak w ubiegłą niedzielę przegrało z JTEKT Stings Aichi wróciło na zwycięską ścieżkę. Mistrzowie Japonii po czwartkowym pewnym zwycięstwie z Osaka Sakai 3:0 następnego dnia mogli powtórzyć wynik. Tak się w praktyce jednak nie stało. Zespół polskiego przyjmującego niejako na własne życzenie zapewnił sobie nerwową kontynuację starcia.
W derbach Osaki gospodarze prowadzili już 2:0 dzięki przemawiającym triumfom do 20 i 19. Przełamanie ze strony rywala zza miedzy, a przestój w grze Suntory nastąpił w secie numer trzy, który padł łupem podopiecznych trenera Takeshiego Kitajimy 25:17. Najciekawsza w przekroju całego starcia okazała się czwarta odsłona, w której goście poszli za ciosem, a gospodarze wrócili do dobrej gry z początku meczu. Najwyższa dyspozycja obydwóch drużyn nie mogła zaowocować bliższym wynikiem niż 25:23. Tym samym tie-break stał się faktem. W nim również obydwie drużyny w najlepsze walczyły do samego końca o triumf. Przypieczętowali go gospodarze.
NERWY ALEKSANDRA ŚLIWKI NADSZARPNIĘTE?
Z pewnością wielu nerwów w tym spotkaniu mógł nabawić się Aleksander Śliwka, obserwujący spotkanie z perspektywy kwadratu dla rezerwowych. Polski przyjmujący zameldował się na parkiecie w drugim, trzecim i czwartym secie. W wyjściowej szóstce na tie-breaka trener Olivier Lecat postawił na reprezentanta Polski. Śliwka zdobył łącznie 6 punktów – wszystkie atakiem. Skończył 6 z 9 piłek, co przełożyło się na skuteczność 66%. Na 5 zagrywek zepsuł 2.
Liderem Suntory okazał się Alain De Armas, który zainkasował w sumie 20 punktów (15 atak, 5 zagrywka). Kubański przyjmujący atakował ze skutecznością 42,9%, posłanych do niego zostało 35 piłek. Przyjmował 16 razy, z czego 8 razy pozytywnie, raz perfekcyjnie (31,2% przyjęcia pozytywnego). Po drugiej stronie siatki zdecydowanie prym wiódł Sharone Vernon Evans, który tylko atakiem zainkasował 26 oczek, dokładając do tego 4 punktowe bloki i 1 asa serwisowego. Tym samym jego licznik punktowy spoczął na 31.
Suntory Sunbirds – Osaka Sakai 3:2
(25:20, 25:19, 17:15, 23:25, 15:13)
Zobacz również:
źródło: inf. własna