Strona główna » Liga japońska: Popisowy występ Aleksandra Śliwki. Druga statuetka MVP z rzędu

Liga japońska: Popisowy występ Aleksandra Śliwki. Druga statuetka MVP z rzędu

inf. własna

fot. Aflo Co. Ltd. / Alamy Stock Photo

Liga japońska. Przedostatni weekend meczowy w marcu miał dla polskich drużyn słodko-gorzki smak. Sześć punktów wpadło na konto Suntory Sunbirds, natomiast JTEKT Stings w porachunkach z liderem tabeli urwał tylko jeden. Na uwagę zasługuje występ Aleksandra Śliwki. Przyjmujący sięgnął po drugą z rzędu statuetkę MVP.

Aleksander Śliwka dał popis umiejętności

Kolejny udany weekend ma za sobą Suntory Sunbirds. Cały czas utrzymuje wysokie, trzecie miejsce w tabeli. Przedostatni marcowy dwumecz ekipa Aleksandra Śliwki rozegrała z VC Nagano i wywalczyła w nim komplet punktów. W niedzielnym starciu rywalom udało się ugrać jednego seta po szaleńczo wymagającej walce – 39:37. W pozostałych jednak widoczna była dominacja zespołu z Osaki.

Nasz przyjmujący rozegrał drugie spotkanie w pełnym wymiarze i pokazał się z bardzo dobrej strony. Zdobył łącznie 22 punkty. Niemal wszystkie w ataku, gdzie jego skuteczność wyniosła 70%, a efektywność – 60%. Do tego dołożył jeden blok, zanotował też osiem interwencji w obronie. Był to drugi jego mecz z rzędu, który zakończył ze statuetką MVP. Wyróżniał się także Dmitrij Muserski. Regularny lider od siebie przekazał 26 „oczek” – 23 zdobył w ofensywie (57% skuteczności), 2 w bloku i jeden w polu serwisowym. Drużynie z Nagano nie pomógł nawet zdobywca 25 punktów, Ulrik Bo Dahl.

Suntory Sunbirds Osaka – VC Nagano 3:1
(25:21, 25:17, 37:39, 25:22)

JTEKT Stings urwał punkt liderom

Podopieczni Michała Gogola nie mieli za to łatwego rywala. Tym razem JTEKT Stings mierzyło się z Osaką Blueton. Po pierwszym przegranym meczu jednak coś ruszyło i gospodarze w niedzielnym starciu doprowadzili do tie-breaka. Nie udało się go wygrać, ale mecz był bardzo wyrównany. Trzy sety rozstrzygały się dwupunktową przewagą – w tym właśnie tie-break, który padł łupem przyjezdnych 15:13.

W niedzielę ciężar odpowiedzialności na swoje barki wziął Kento Miyaura, który dopiero wrócił na boisko po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Podczas gdy Torey Defalco kończył mniej, (36% skuteczności) to Japończyk prezentował się naprawdę dobrze. Skończył 23 piłki (64% skuteczności, 50% efektywności), a ponadto trzykrotnie punktował w polu serwisowym i dwukrotnie w bloku. Po drugiej stronie siatki jednak ofensywa była mocniejsza. Każdy z zawodników grał na powyżej 50% skuteczności. Liderem był nie kto inny, jak Miguel Angel Lopez – zdobywca 26 punktów (23 w ataku, 2 bloki i 1 as serwisowy).

JTEKT Stings – Osaka Blueton 2:3
(22:25, 25:23, 19:25, 26:24, 13:15)

PlusLiga