Iga Wasilewska ma już za sobą drugie spotkanie w amerykańskiej ekstraklasie. W sumie musiała poczekać tydzień od startu rozgrywek na pierwszy sukces w postaci zwycięstwa. Jej LOVB Atlanta pokonał na wyjeździe LOVB Austin 3:1. Spotkanie było ciekawe, ponieważ zarówno w drugim, jak i trzecim secie przyjezdne triumfowały wyłącznie różnicą dwóch punktów, z czego w jednej z nich po grze na przewagi. Swoją wartość dosadnie zaprezentowała Kelsey Cook, która wybrana została zawodniczką meczu. Reprezentantka USA zapisała na swoje konto 17 punktów.
PIERWSZE ZWYCIĘSTWO
Przypomnijmy, ze LOVB Atlanta mierzył się na otwarcie ligi we własnej hali z LOVB Salt Lake. Zespół Igi Wasilewskiej przegrał wówczas 1:3. Po tygodniu jej zespół jednak wziął górę, będąc w odwiedzinach w Austin. Mimo dwupunktowej straty lepiej w starcie weszły gospodynie, które po błędach oraz wyśmienitej dyspozycji Anny Haak, wysunęły się na trzy oczka zaliczki (5:2). Obydwie ekipy grały szczelniejszym blokiem, błędów w ataku nie wystrzegały się przyjezdne. W dłuższych akcjach lepiej prezentowała się drużyna z Teksasu. Na dobre rozszalała się Chiaka Ogobu, która do ataku dołożyła też blok, nie mogły go sforsować podopieczne Paulo Do Rego Barrosa Juniora (14:9, 16:10). Podwójna zmiana również nie przyniosła rezultatu, z dużą dozą pewności zamknęły odsłonę miejscowe (25:18).
Od startu drugiej części z wyraźną szarżą ruszyły gospodynie (4:1). Ekipy wymieniły się punktowymi zagrywkami (4:4). Nie brakowało falowania i błędów w ofensywie po obu stronach. Wraz z czasem przy swojej zagrywce po dłuższych akcjach zaczęły punktować przyjezdne (12:9), ciekawie piłki dystrybuowała Rachel Fairbanks. Nie utrzymały jednostajnego poziomu zawodniczki klubu z Atlanty, błędy własne to kolejny remis (13:13). Połowa seta stała się pasjonująca, gra toczyła się punkt za punkt aż po sam koniec (22:22). Dopiero po atakach Kelsey Cook i błędzie Haak ujrzeliśmy dwupunktową zaliczkę i koniec partii (25:23).
MARATON BŁĘDÓW
Po raz trzeci start należał do LOVB Austin (3:0). Szybko jednak presję zza linii 9. metra zaczęła wywierać Cook, zaczęły łapać wiatr w żagle przyjezdne, które czytały również dość dobrze grę (9:6). Nie pozostawiała złudzeń Cook, która często dochodziła do głosu, nie ograniczając się tylko do ataku (14:11). Światło dzienne ujrzały również długie akcje, ekipa z Atlanty miała problemy z utrzymaniem tempa (14:14). Wynik oscylował wokół remisu, po błędzie rywalek ponownie zaliczkę miał zespół Wasilewskiej (22:20). Kolejna pomyłka w ataku zwiastowała ponownie ciekawą końcówkę (23:23. Partia znalazła ujście w grze na przewagi, po zepsutej zagrywce i kontrataku McKenzie Adams odetchnąć z ulgą mogły przyjezdne.
Podtrzymały passę gospodynie, które ponownie nadawały ton grze z początku (6:3). Po kontrze Alessi Gennari i zatrzymani Cook wydawało się, że wszystko zmierza ku tie-breakowi (12:7). Formacja z Teksasu podała jednak pomocną dłoń za sprawą błędów własnych, po kontrach Tessy Grubbs tablica wyników wskazała na 16:16. Przez dłuższą chwilę trwała gra punkt za punkt. W kluczowej fazie partii na blok postawiły przyjezdne, dwukrotnie zatrzymując Gennari (24:20). Triumf przypieczętowała Tia Jimerson (25:21).
MVP: Kelsey Cook
LOVB Austin – LOVB Atlanta 3:1
(25:18, 23:25, 24:26, 21:25)
Składy zespołów:
Austin: Ka’aha’aina-Torres, Ogbogu (9), Haak (12), Eggleston (8), Skinner (10), O’Neal (3), Jarvis (libero) oraz Gennari (8), Faucette (3), Bell (2), McCage (1)
Atlanta: Bugg, Haneline (8), Adams (16), Cook (17), Cuttino (1), Jimerson (14), Pannoy (libero) oraz Grubbs (19), Adams (16), Jahelarova (1), Fairbanks (1), Negretti (libero)
Zobacz również:
Liga turecka. Polki błyszczą, wyjątkiem Stysiak. Wielka trójka wciąż niezagrożona
źródło: siatka.org