Asseco Resovia Rzeszów nie zdołała odwrócić rywalizacji z Projektem Warszawa. Rzeszowianie przegrali drugi mecz o brązowy medal i zakończyli sezon na 4. miejscu. Siatkarze z Rzeszowa nie wygrali seta od momentu, kiedy jastrzębianie odwrócili bieg walki w czwartej partii decydującego starcia półfinałowego. – To był gwóźdź do trumny, bo od tamtej pory przestaliśmy wierzyć, że możemy wygrywać – przyznał na łamach plusliga.pl Michał Potera.
Asseco Resovia Rzeszów nie zdołała przedłużyć rywalizacji o brąz. Po raz drugi w tej rywalizacji jednak to Projekt Warszawa wygrał 3:0. Dwa pierwsze sety piątkowego starcia warszawianie przechylali na swoją korzyść po walce na przewagi. W Warszawie całe spotkanie rozegrał Michał Potera. – Bardzo chcieliśmy medalu i chcieliśmy w Warszawie przedłużyć rywalizację do trzeciego meczu. To się jednak nie udało. Niestety, mieliśmy też problemy kadrowe, bo TJ DeFalco doznał małego urazu. Super, że wszedł za niego Adrian Staszewski, który nie grał przez cały sezon, a w najważniejszym meczu sezonu musiał dodać coś od siebie. Mimo tych wszystkich problemów powalczyliśmy, ale od przegranego czwartego seta w Jastrzębiu-Zdroju nie potrafimy dowieźć końcówek setów i rozstrzygnąć je na swoją korzyść. To też było widać w Warszawie. Mimo naszej walki, cały wysiłek spełznął na niczym. Przegraliśmy dwa mecze po 0:3 i Projekt Warszawa zasłużenie wygrał rywalizację o brąz – powiedział na łamach plusliga.pl libero Resovii.
Potera: To był gwóźdź do trumny
Rzeszowianie mieli w kończącym się sezonie moment wielkiej radości. Klub sięgnął bowiem po Puchar CEV. Rzeszowianie mieli również swoje szanse w półfinałowym starciu z Jastrzębskim Węglem, ale ostatecznie w PlusLidze nie udało im się zdobyć medalu. – To było jak z nieba do piekła… Myślę, że można oglądać dziesięć powtórek w telewizji tego czwartego seta z Jastrzębia-Zdroju i za każdym razem mieć nadzieję, że to się może jednak skończyć inaczej… To jest wręcz niemożliwe, żeby taki set przegrać. Jastrzębianie zrobili wszystko co mogli i zagrali w końcówce rewelacyjnie, a my niestety nie pociągnęliśmy do końca swojej dobrej gry, bo do pewnego momentu spisywaliśmy się świetnie. To był gwóźdź do trumny, bo od tamtej pory przestaliśmy wierzyć, że możemy wygrywać – przyznał Potera.
Po sezonie 2023/2024 w Resovii dojdzie do przetasowań kadrowych. Na pewno zmieni się trener, z zespołu odejdzie między innymi Fabian Drzyzga, Jakub Kochanowski czy Torey DeFalco. Michał Potera potwierdził, że zostaje w klubie. – Zostaję i mam nadzieję, że będę miał okazję pomóc drużynie, żeby wróciła w przyszłych rozgrywkach do gry o medale. Na pewno wszyscy w klubie by tego chcieli i jestem pełen nadziei, że tak właśnie będzie – stwierdził.
Zobacz również:
Dziesięć polskich drużyn zagra w pucharach – wiemy kto
źródło: plusliga.pl