Niewiele zmieniło się w porównaniu do pierwszego spotkania ćwierćfinałowego pomiędzy Jastrzębskim Węglem i Treflem Gdańsk. Ponownie to faworyci z Jastrzębia-Zdroju triumfowali 3:0, a goście postraszyli tylko w premierowej partii. – Te dwa mecze moim zdaniem były bardzo podobne. Może w tym drugim spotkaniu Trefl więcej ryzykował na zagrywce i nasze przyjęcie nie było tak stabilne, jak powinno być, ale w ataku byliśmy za to lepsi w tym spotkaniu – podsumował Leszek Dejewski, członek sztabu szkoleniowego Jastrzębskiego Węgla.
Plan Jastrzębskiego Węgla na ćwierćfinały na razie idzie po jego myśli. Wicemistrzowie Polski dwukrotnie pokonali na własnym terenie Trefl Gdańsk, ani razu nie tracąc przy tym seta. – Te dwa mecze moim zdaniem były bardzo podobne. Może w tym drugim spotkaniu Trefl więcej ryzykował na zagrywce i nasze przyjęcie nie było tak stabilne, jak powinno być, ale w ataku byliśmy za to lepsi w tym spotkaniu – przyznał po drugim zwycięstwie Leszek Dejewski. Jastrzębianie w obu pojedynkach z gdańskim zespołem pokazali się z bardzo dobrej strony, grali pewnie, nie popełniali prostych błędów, a imponowała także ich gra w systemie blok-obrona. – Mamy luz w swojej grze, to po wygraniu tych ważnych meczów w Lidze Mistrzów. Tam zdobyliśmy właśnie taką pewność siebie, pewność gry. To pewność siebie jest nam bardzo potrzebna, ponieważ wiadomo, najważniejsze mecze tego sezonu dopiero przed nami – mówił Dejewski.
Jastrzębianie nie mają czasu na dłuższy odpoczynek, czy też świętowanie. W poniedziałek drużyna ponownie spotka się na treningu, a już w środę będzie miała nadzieję na zakończenie ćwierćfinałowej rywalizacji. – Wygraliśmy dwa razy po 3:0, taki był nasz plan. Co prawda święta przeszły gdzieś bokiem, jednak został jeszcze niedzielny wieczór i poniedziałkowy poranek, by trochę poświętować – zdradził asystent Marcelo Mendeza.
Trzeci mecz ćwierćfinałowy zaplanowano już na najbliższą środę, ale teraz rywalizacja przenosi się do Gdańska. – W poniedziałek po południu mamy zaplanowany trening, we wtorek wyjeżdżamy już do Gdańska. Także dużo świętowania nie będzie, jednak na pewno jesteśmy zadowoleni z tego, że ten pierwszy play-off idzie zdecydowanie po naszej myśli. Oczywiście, trzeba jeszcze wygrać trzeci mecz, ten w Gdańsku, ale myślę że to będzie formalność – zapowiedział Leszek Dejewski.
źródło: inf. własna
