We wcześniejszych latach zakładaliśmy konkretne cele – czy to wejście do play-off, czy też zajęcie lokaty w strefie medalowej. Przed sezonem 2022/2023 uznaliśmy, że takiego określonego planu nie będziemy ustalać.” – M.in. o awansie Norwida Częstochowa do Plus Ligi, przeprowadzonych i planowanych jeszcze transferach, a także nadziejach na jak najkorzystniejszy rezultat w najwyższej klasie rozgrywkowej w przyszłym sezonie strona klubowa porozmawiała z Lesławem Walaszczykiem, wiceprezesem przedsiębiorstwa Exact Systems, dotychczasowym sponsorem tytularnym „błękitno-granatowego” klubu.
Niedawno zakończyły się rozgrywki Tauron 1. Ligi, w których zwyciężył Exact Systems Norwid Częstochowa, dzięki czemu awansował do PlusLigi. Z pewnością, przed startem rozgrywek mieliście państwo nadzieję, że klub zajmie miejsce w czołówce, ale, czy wraz z przebiegiem zmagań, wierzyliście w takie rozstrzygnięcie? Czy może bardziej braliście je w „ciemno”?
Lesław Walaszczyk: – Każdy sezon zaczynamy po to, żeby wygrywać i zajmować jak najwyższe miejsce, choć tym razem przed zawodnikami nie zakładaliśmy konkretnych celów. We wcześniejszych latach braliśmy pod uwagę tego typu scenariusze – zakładaliśmy czy to wejście do play-off, czy też zajęcie lokaty w strefie medalowej. Przed sezonem 2022/2023 określonego planu nie ustalaliśmy; wyszliśmy z założenia, że będziemy cieszyć się z każdego zwycięstwa i zarazem grać o jak najlepszy wynik.
Początkowo na awans się nie zapowiadało. W pierwszych bowiem kolejkach fazy zasadniczej forma „błękitno-granatowych” falowała. Dobre mecze przeplatali słabymi. Wydawać się może, że zmiana na stanowisku pierwszego – i co za tym idzie drugiego – trenera po meczu w Kluczborku (6. kolejka) sprawiła, że dyspozycja siatkarzy z Częstochowy zaczęła się stabilizować.
– Tak. Można powiedzieć, że był to punkt zwrotny w postawie naszej drużyny. Rozpoczęcie pracy Leszka Hudziaka, na stanowisku pierwszego trenera, miało bardzo duży wpływ na cały zespół. Zmiana ta wywarła jednocześnie, niewątpliwie, znamienny wpływ na dalszy przebieg sezonu.
Czy może oan przyznać, że słabsza gra drużyny na początku sezonu była głównym powodem do zmiany sztabu szkoleniowego?
– Trudno mi się konkretnie odnieść do takiego stwierdzenia. Z Piotrem (Gruszką – przyp. red.) współpracowaliśmy jeszcze w sezonie wcześniejszym i wówczas ustaliliśmy strategię prowadzenia drużyny. W pewnym momencie doszliśmy natomiast do wniosku, że zmiana trenera będzie decydująca dla zespołu.
Ale – o ile dobrze pamiętam – jeden z działaczy, podkreślał, że skład Norwida na sezon 2022/2023 był budowany przede wszystkim zgodnie z sugestiami, życzeniami trenera Piotra Gruszki. Może Pan to potwierdzić?
– Tak. Można powiedzieć, że – biorąc pod uwagę nasz budżet – drużynę na sezon 2022/2023 w dużej mierze budował Piotr.
Na gorąco, po ostatnim, trzecim, meczu finałowym w Będzinie rozmawiałem z trenerem Leszkiem Hudziakiem. Jedno z pytań dotyczyło kwestii, czego mogło brakować Exact Systems Norwidowi do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej we wcześniejszych latach. Pół żartem, pół serio zasugerowałem, że być może właśnie „trenerskiej ręki Leszka Hudziaka”. Na to szkoleniowiec odpowiedział mi, że absolutnie z tym się nie zgadza. Że ten końcowy wynik to również zasługa Piotra Gruszki. A jak to wygląda z pańskiego punktu widzenia?
– Trudne pytanie. Każdy z tych trenerów miał swoją szansę. W czasie zmiany trenera klub był w innym miejscu. Z reguły sukces ma wielu ojców, a porażka jednego. Myślę, że w taki sposób można to najlepiej podsumować.
Pierwotnie finałowa rywalizacja miała toczyć się do trzech, a nie dwóch wygranych. Tuż przed trzecim meczem o awans została podjęta jednak decyzja o nagłym przerwaniu polskich rozgrywek pierwszoligowych przez FIVB. Początkowo wydawać się mogło, że ten ruch ze strony federacji mógłby podziałać na zespół destabilizująco. Tymczasem wyglądało na to, że – na wasze szczęście – skutek tej decyzji był zupełnie odwrotny.
– Może nie tyle FIVB, co PZPS-u, który z międzynarodową federacją nie porozumiał się w odpowiednim czasie, co do kwestii, zawartej w pytaniu. Natomiast, chcąc wygrać finał Tauron 1. Ligi, musieliśmy tak czy inaczej zwyciężyć w Będzinie. Wyglądało na to, że cała sprawa ułatwiła nam nieco zadanie, bo – jak się potem okazało – mieliśmy do rozegrania tylko jeszcze jeden mecz. Było nam – zarówno klubowi, jak i drużynie – jednakże przykro z tego powodu, że nie podziękowaliśmy na koniec rozgrywek naszym kibicom we własnej hali, bezpośrednio po ostatnim meczu.
A jak państwo, jako działacze, sponsorzy, zareagowaliście na tę decyzję o skróceniu finałowej rywalizacji?
– Uważam, że było to nieodpowiedzialne. To niestety chyba pokazuje smutny obraz, że siatkówka nie należy do najważniejszych sportowych dyscyplin, a nasza liga nie jest tą najlepszą na świecie. Takie błędy w najlepszej lidze świata nie powinny się w ogóle pojawiać.
Zanim porozmawiamy o transferach na sezon 2023/2024, chciałbym jeszcze zapytać się o przyszłość firmy Exact Systems. Czy dalej będziecie państwo współpracować z klubem KS Norwid Częstochowa?
– Jak najbardziej. Jesteśmy z klubem już 10 lat, jako sponsor tytularny. Dalej chcemy wspierać Norwida.
Jaką rolę mielibyście państwo pełnić, jeśli chodzi o dalszy sponsoring Norwida? Nadal bylibyście w nazwie klubu?
– Obecnie z klubem prowadzone są rozmowy na ten temat. Na aktualny moment wydaje się, że będziemy sponsorem tytularnym.
Jeśli chodzi o ruchy transferowe, na tę chwilę w Norwidzie postanowiło pozostać kilku zawodników ze składu z minionego sezonu. Chodzi o Rafała Sobańskiego, Tomasza Kowalskiego, Damiana Koguta, Bartosza Schmidta, Sho Takahashiego, czy Krzysztofa Gibka. Poza tym, szykuje się mocne przemeblowanie zestawienia na przyszłe rozgrywki?
– Wymienił pan tutaj naszych podstawowych zawodników z zeszłego sezonu w Tauron 1. Lidze. Takie były nasze założenia, żeby doprowadzili drużynę do awansu do PlusLidze i mogli na tym najwyższym szczeblu dalej klub reprezentować. Bardzo chcielibyśmy, aby chłopaki grali z tymi najmocniejszymi zespołami, udowadniając, że są zawodnikami, na których warto stawiać. Oczywiście, z racji awansu, ekipa musi wymagać lekkiego przemeblowania. Staramy się wzmocnić zespół, aby nawiązać walkę w Plus Lidze. Na tym aktualnie się skupiamy.
Jacy siatkarze są na państwa liście życzeń? Z ligi polskiej, czy może też z zagranicznych?
– Nie ograniczamy się tutaj wyłącznie do polskich zawodników. Szukamy także wzmocnień za granicą. Niebawem będziemy ogłaszać kolejne kontrakty z graczami, stanowiącym o sile Norwida Częstochowa w nadchodzącym sezonie.
Na jakich pozycjach zatem możemy się spodziewać zmian w składzie drużyny?
– Można rzec, że właściwie przez cały okres Tauron 1. Ligi 2022/2023 graliśmy bez jednego przyjmującego. Rafał Sobański bowiem nominalnie przechodził do nas jako siatkarz grający na tej właśnie pozycji, dopiero później zmienił ją na atak. Na pewno więc ,,na przyjęciu” będziemy musieli się wzmocnić. Myślimy także o nowych twarzach, które będziemy chcieli przedstawić Państwu, jako środkowych bloku. Tych nam bowiem ubyło, choćby w postaci Adama Szewińskiego, który wyjeżdża na staż uniwersytecki, gdzie będzie dalej rozwijał swoje umiejętności siatkarskie.
A czy skład sztab szkoleniowy pozostanie w niezmienionej obsadzie w porównaniu z zakończonym niedawno sezonem?
– Dużo wskazuje na to, że sztab pozostanie w takim samym składzie. Ewentualnie będzie poszerzony o dodatkowych członków. Pojawia się bowiem potrzeba mocniejszego zaplecza, zwłaszcza w kontekście przygotowania motorycznego, siłowego.
Poznaliśmy niedawno układ par 1. kolejki Plus Ligi 2023/2024, która ruszy w dniach 20-23 października. Na inaugurację Norwid Częstochowa zmierzy się u siebie z Ślepskiem Malow Suwałki. Ekipa ta zajęła dziewiąte miejsce w Plus Lidze w ubiegłym sezonie. Zdajemy sobie wszyscy sprawę, że jeszcze za wcześnie na myślenie o konkretnych celach na to spotkanie. Ale czy z racji tego, że jest to drużyna raczej nie z górnej półki, przejawiają się już teraz u was gdzieś nadzieje na udane rozpoczęcie następnego sezonu?
– Ja się cieszę, że harmonogram poznaliśmy teraz, gdyż możemy powoli zacząć przygotowania. Bardzo fajnie się złożyło, że u siebie zagramy pierwszy mecz, na który już teraz zapraszam wszystkich kibiców. Liczę na to, że zjawi się wówczas więcej fanów aniżeli w ostatnich spotkaniach sezonu 2022/2023. Z tym przeciwnikiem, który do nas przyjedzie na inaugurację Plus Ligi, jeszcze nie tak dawno mierzyliśmy na boiskach pierwszoligowych; Ślepsk Suwałki awansował na najwyższy etap ligowy w roku 2019. Dobrze więc nam znany jest ten klub. Podejmiemy z tym teamem na pewno walkę, jak zresztą z każdym innym. Głęboko wierzę, że będzie to nasza pierwsza wygrana w Plus Lidze 2023/2024.
O konkretnych zamierzeniach, w kontekście całego sezonu 2023/2024, również na pewno będzie bardziej wiadomo po okresie transferowych. Ale już w tym momencie może pan powiedzieć, że planem minimum będzie utrzymanie się w PlusLidze?
– Zdecydowanie to jest nasz plan minimum. Wierzę głęboko, że nie będziemy mieć specjalnie problemu z tym, aby go zrealizować. Nie zamierzamy natomiast wywierać presji na sztabie oraz zawodnikach. Tak jak już mówiłem, staramy się grać w każdym meczu, jak najlepiej potrafimy. Takie mamy oczekiwania, aby nasi siatkarze pozostawili po sobie każdą ciężko wypracowaną kroplę potu na parkiecie
źródło: ksnorwidczestochowa.pl