Strona główna » Stefano Lavarini: Potwierdzić to, co zrobiliśmy w zeszłym roku

Stefano Lavarini: Potwierdzić to, co zrobiliśmy w zeszłym roku

sport.tvp.pl

fot. Michał Szymański

– Powinniśmy potwierdzić to, co zrobiliśmy w zeszłym roku, starając się nadal rozwijać i sprawić, byśmy byli jeszcze bardziej konkurencyjni. Moją ambicją jest, aby wszystko, co zrobiliśmy do tej pory, stało się czymś w rodzaju punktu wyjścia – mówi o zbliżającym się sezonie reprezentacyjnym w rozmowie z TVP Sport szkoleniowiec reprezentacji Polski, Stefano Lavarini.

Sukcesy w Lidze Mistrzyń i Serie A

Stefano Lavarini od obecnego sezonu klubowego jest trenerem włoskiego Numia Vero Volley Milano. Zespół jest blisko awansu do finału Serie A. Niedawno zameldował się również w najlepszej czwórce Ligi Mistrzyń. – Było trudno – mówi jednak o początkach współpracy z zespołem szkoleniowiec w rozmowie z TVP Sport. – Mieliśmy pewne problemy fizyczne po igrzyskach olimpijskich ze znalezieniem dobrej równowagi i w ciągłości pracy. Kiedy udało nam się to osiągnąć, mniej więcej po Bożym Narodzeniu i Sylwestrze, zaczęliśmy pracować lepiej i konsekwentnie. Za tym poszły wyniki. W ostatnich miesiącach przebyliśmy więc długą podróż i jesteśmy gotowi stawić czoła największym wyzwaniom w najważniejszych momentach obu rozgrywek – mistrzostw Włoch i Ligi Mistrzyń – dodaje.

W ćwierćfinale Champions League ekipa z Mediolanu pokonała Eczacibasi Dynavit Stambuł. – Z pewnością był to jeden z najtrudniejszych ćwierćfinałów obok starcia Vakifbanku z Fenerbahce. Patrząc na jakość składów, mógłby się on skończyć na korzyść zarówno jednej, jak i drugiej strony. Byliśmy jednak lepsi od naszego rywala i to dla nas wielkie szczęście. Pokazaliśmy nasze umiejętności i stałość przeciwko bardzo silnej drużynie – przyznaje trener.

Cele kadry: Liga Narodów i mistrzostwa świata

Po rozgrywkach klubowych przyjdzie czas na kolejny sezon kadrowy z reprezentacją Polski. W nim podopieczne Stefano Lavariniego czeka przede wszystkim rywalizacja w Siatkarskiej Lidze Narodów i mistrzostwach świata. – Powinniśmy potwierdzić to, co zrobiliśmy w zeszłym roku, starając się nadal rozwijać i sprawić, byśmy byli jeszcze bardziej konkurencyjni. Moją ambicją jest, aby wszystko, co zrobiliśmy do tej pory, stało się czymś w rodzaju punktu wyjścia. Wiele już zbudowaliśmy, jeśli chodzi o kulturę pracy. Mam nadzieję, że będzie to stanowiło dla wszystkich źródło inspiracji – mówi o nachodzących wyzwaniach z polską kadrą Włoch.

Znów stanąć na podium

Dwie poprzednie edycje VNL biało-czerwone zakończyły na 3. miejscu. Tegoroczny turniej finałowy rozgrywek odbędzie się w Łodzi i Polki z pewnością będą chciały stanąć na podium, a granie u siebie będzie miało wyjątkowy smak. – To na pewno sprawi, że zawody będą miały szczególne znaczenie. Występowaliśmy razem w trzech Ligach Narodów. Pierwsza edycja była trudna, ale był to kataklizm prawdopodobnie potrzebny, aby dać nam możliwość rozpoczęcia budowania czegoś większego. Dwa kolejne sezony VNL były chyba czymś więcej, niż mogliśmy się spodziewać – mówi Lavarini – Tegoroczne rozgrywki będą szczególne, bowiem ćwierćfinał VNL zagramy u siebie. Jeden mecz otworzy nam możliwość dotarcia do strefy medalowej. Oczekiwań będzie więc sporo, ale będzie to wszystko bardzo interesujące – dodaje.

W mistrzostwach świata Niemcami, Kenią i Wietnamem

Po rozgrywkach VNL przyjdzie czas na mistrzostwa świata, które rozpoczną się 22 sierpnia. Polki w w fazie grupowej zmierzą się z Niemkami, Kenijkami i Wietnamkami. Mam dokładnie taki sam szacunek dla wszystkich drużyn. Liczy się dla mnie Polska w najlepszym wydaniu – to jest to, co uważam za najważniejsze – mówi o rywalkach w fazie grupowej szkoleniowiec reprezentacji. – Nie zmienia to faktu, że Niemcy zaczną z wyższego punktu niż Wietnam i Kenia. Możemy więc bezpiecznie uznać, że mecz z tym rywalem będzie starciem najtrudniejszym w naszej grupie. Jednocześnie pozostali rywale to dwie drużyny, które grają w siatkówkę, która jest naprawdę inna od naszej i od tej, do której jesteśmy przyzwyczajeni. To siatkarki, których w ogóle nie znamy. Kiedy pracowałem z Koreą, grając w mistrzostwach Azji, było to dla mnie o wiele trudniejsze niż rywalizacja w igrzyskach. Wtedy każdego dnia występowaliśmy przeciwko drużynom, których styl był zupełnie inny. Będziemy więc szanować Wietnam i Kenię, podobnie jak Niemcy – kończy Stefano Lavarini.

Zobacz również:
Mistrzostwa świata siatkarek: Reprezentacja Polski poznała terminarz

PlusLiga