– Choć reprezentacja Polski ostatnie olimpijskie złoto zdobyła blisko 50 lat temu, a Francuzi zrobili to w Tokio, to obydwie drużyny będą tak samo zdeterminowane, żeby wywalczyć tytuł – powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet były szkoleniowiec Francuzów, Laurent Tillie.
Epicki bój
W półfinale igrzysk olimpijskich po niesamowitym meczu siatkarze reprezentacji Polski pokonali Amerykanów. Przegrywali z nimi już 1:2 i 18:20, a jednak zdołali odwrócić losy spotkania. — Polacy wygrali serduchem ten mecz z USA. Nikola Grbić świetnie poprowadził ich w tym meczu. Była walka, trochę rozmów pod siatką. Niewiarygodne były te uderzenia Leona. Mam wrażenie, że on by zagrał dobrze nawet jako środkowy. Jak już Polacy weszli na swoje tory, byli niebezpieczni dla rywali w każdym elemencie. Rewelacyjną zmianę dał Grzegorz Łomacz — powiedział Laurent Tillie, który na poprzednich igrzyskach olimpijskich poprowadził do złota Francuzów.
Francuski walec
Takich problemów w drugim półfinale nie mieli gospodarze, którzy zaskakująco gładko w trzech setach rozprawili się z Włocham. Ci wcześniej nie zaznali goryczy porażki w Paryżu, ale w starciu o awans do finału byli kompletnie bezradni. — Gra reprezentacji Francji w każdym elemencie była wprost perfekcyjna: w ataku, bloku czy na kontrach. Ogromne znaczenie odegrał tutaj aspekt mentalny – dodał francuski trener. Kochanowskim.
Szansa na rewanż
Francuzi z Polakami spotkali się również na poprzednich igrzyskach olimpijskich. W Tokio w ćwierćfinale biało-czerwoni prowadzili już 2:1, lecz przegrali po tie-breaku, a później trójkolorowi zostali mistrzami olimpijskimi. Teraz Polacy mają szansę zrewanżować się rywalom za porażkę sprzed trzech lat. — Kurek i Leon grali na ponad 60-procentowej skuteczności w ataku, a jednak wasza drużyna przegrała. Chodziło o to, by zdobywać punkty w odpowiednim momencie i być cierpliwym – wspomina doświadczony szkoleniowiec.
Genialny finał?
Ostrzy on sobie zęby na widowisko finałowe, w którym bacznie będzie przyglądał się rywalizacji polskich przyjmujących z Earvinem N’Gapethem. – Tomasz Fornal zajął w polskiej kadrze miejsce Michała Kubiaka. Nie tylko bardzo dobrze przyjmuje, ale jest też świetny w defensywie, różnorodny w ataku, zagrywce, a do tego bardzo cierpliwy. To ogromnie ważne. Rywalizacja N’Gapetha z Leonem i Fornalem będzie genialna. Choć reprezentacja Polski ostatnie olimpijskie złoto zdobyła blisko 50 lat temu, a Francuzi zrobili to w Tokio, to obydwie drużyny będą tak samo zdeterminowane, żeby wywalczyć tytuł – zakończył Laurent Tillie.
Zobacz również
Waldemar Wspaniały: Półfinał przeszedł już do historii, teraz liczy się tylko finał
źródło: Przegląd Sportowy