Po dziewięciu latach prowadzenia reprezentacji Francji Laurent Tillie oddał te stery. W długiej rozmowie z World Of Volley opowiada o przyczynach swojej decyzji i o tym, jak ocenia te wszystkie sezony na stanowisku selekcjonera francuskiej kadry. – Jestem dumny i wdzięczny za te wszystkie medale, emocje i pasje. Zarówno zawodnicy, jak i sztab przez te lata zaakceptowali wiele poświęceń – tłumaczył swoją decyzję Laurent Tillie.
Trener Laurent Tillie 9 lat prowadził reprezentację Francji i ma z nią wiele sukcesów. Największy przyszedł na sam koniec. – To bardzo mocne uczucie, pełne satysfakcji, radości, trochę baśniowa, jak Gra o Tron – 9 lat pracy, pełnych świetnych wyników, bolesnych porażek, wiele krótkich historii drużynowych, tych komediowych i tych dramatycznych. Do tego kontuzje, trudne wybory, odejścia bohaterów, rodzenie się nowych gwiazd – to wszystko zwieńczone najpiękniejszym wynikiem, jakim można osiągnąć w sporcie – olimpijskim złotem. To miło widzieć tak wielki wpływ na sport, na siatkówkę we Francji. 6,7 miliona osób oglądało nasz finałowy mecz z Rosją – wspominał swoją długą przygodę z trójkolorowymi Laurent Tillie.
Nie ukrywał, że w trakcie prowadzenia kadry miał wątpliwości i małe kryzysy. – Zawsze masz wątpliwości. Bycie trenerem to nie bycie informatykiem czy matematykiem, musisz pracować z emocjami, motywacją, bolącymi organizmami i z przeciwnikami, którzy także ciężko pracują. Więc kiedy przegrywasz, zaczynasz się zastanawiać co by było gdyby i dlaczego. Zawodnicy zawsze wierzyli, że zdobycie medalu jest możliwe. Uczucie, że wszystko jest możliwe sprawia, że cały czas jesteś zmotywowany i szukasz rozwiązań, które pomogą ci osiągnąć kolejny poziom – medal olimpijski. Chcieliśmy medalu, a złoto jest najlepsze – mówił Tillie, który postanowił pożegnać się z reprezentacją i skupić na prowadzeniu Panasonic Panthers.
– To była trudna decyzja, głównie ze względu na to, że kolejne igrzyska olimpijskie odbędą się w Paryżu i dlatego, że mieliśmy jako zespół tak wiele osiągnieć, do tego mogliśmy pracować i połączyć doświadczonych i młodszych zawodników. Ważne były dwie rzeczy. Po pierwsze czułem, że zespół i zawodnicy potrzebują pracy z kimś innym, żeby zrobić kolejny krok czyli wygrywać więcej meczów i utrzymać motywację drużyny. Nowy system, nowe nawyki, nowy sposób mówienia i prowadzenia siatkówki. Jestem dumny i wdzięczny za te wszystkie medale, emocje i pasje. Zarówno zawodnicy, jak i sztab przez te lata zaakceptowali wiele poświęceń – tłumaczył swoją decyzję Laurent Tillie.
Jego następcą w reprezentacji Francji został Bernando Rezende. – Jestem dumny, że federacji udało się podpisać kontrakt z Bernando Rezende. To bardzo dobry wybór dla zespołu i francuskiej siatkówki. Zawodnicy chcą grać dla niego, a on będzie w stanie zmienić ich nawyki, już to zrobił. To będzie dla zawodników świetnie droga do igrzysk olimpijskich w 2024 roku – ocenił nowego selekcjonera Francuzów.
Laurent Tillie jest trenerem w lidze japońskiej i na razie na tym zamierza się skupić, ale nie wyklucza powrotu do prowadzenia kadry narodowej. – Czemu nie? Jestem za stary? Nadal mam pasję i chęć dzielenia się doświadczeniem, ale najpierw chcę dać to Panasonic Panthers i rodzinie, za którą tęskniłem – zapowiedział Laurent Tillie.
źródło: worldofvolley.com