Laura Miloš to stosunkowo nowa twarz w szeregach chorwackiej reprezentacji kobiet, mimo iż 26-letnia przyjmująca debiutowała w seniorskiej kadrze w 2013 roku. W tym roku wróciła do chorwackiej drużyny narodowej z selekcjonerem Daniele Santarellim, zdobyła już srebro w Złotej Lidze Europejskiej, ale dopiero teraz pojawiają się prawdziwe wyzwania, czyli mistrzostwa Europy.
– Nie mogę się doczekać, ponieważ nasza grupa gra w Zadarze. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszego powrotu do reprezentacji narodowej. Jestem już bardzo podekscytowana, to moje pierwsze tak duże zawody i to nawet w domu – podkreśliła zawodniczka.
– Znałem tylko niektóre dziewczyny z mojego pokolenia, znałam też Samanthę Fabris, ponieważ pochodzi z Istrii, a Rene Sain, ponieważ grałyśmy razem w Poreču, ale przyznaję, że nie znałam tych młodszych dziewczyn. Ale wszystko załatwiłyśmy bardzo szybko, atmosfera w drużynie jest świetna i naprawdę wierzę, że możemy osiągnąć dobry wynik na mistrzostwach Europy, ponieważ dzięki tej dobrej chemii wszystkie jesteśmy bardzo dobrymi zawodniczkami – dodała.
Przyjmująca bardzo szybko pokazała trenerowi Santarelliemu, że może być podstawową zawodniczką drużyny. – Mnie też to zaskoczyło, nie spodziewałam się tego, zwłaszcza że jestem w pewien sposób nowa. Bardzo się staram na treningach, robię, co w mojej mocy i trener oczywiście to widzi. U niego doceniania jest oczywiście tylko praca i aktualna forma, nie ma innych opcji. Mam nadzieję, że tak samo będzie w czasie, gdy rozpoczną się mecze na mistrzostwach Europy i tam też dam z siebie wszystko.
Laura Miloš studiowała psychologię w USA, więc ciekawie jest poznać jej opinię o zespole z pozycji jej wykształcenia. – Atmosfera jest świetna, ale kierowcą wszystkiego jest trener Santarelli, który swoim profesjonalnym, a jednocześnie nieco zrelaksowanym stylem, prowadzi to wszystko świetnie. Wiem, o czym mówię, do tej pory miałam dobrych trenerów w swojej karierze, ale Santarelli jest w jakiś sposób wyjątkowy, motywuje nas do pracy dla niego i wszystkie dziewczyny to czują. Człowiek jest bardzo przystosowany do tego sposobu pracy zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Powiedziałabym nawet, że w ciągu tych kilku miesięcy zrobiłam postępy w siatkówce, zwrócił mi uwagę na rzeczy, których do tej pory nie zrobił żaden trener. Jestem bardzo zmotywowana do pracy i nie mogę się doczekać rozpoczęcia mistrzostw Europy.
W środę reprezentantki Chorwacji udały się do Klużu, gdzie rozegrają towarzyskie mecze z Rumunkami. – Za pięć dni rozegramy cztery mecze, symulując harmonogram, jaki czeka nas na mistrzostwach Europy, czyli za dwa dni dwa mecze, potem dzień wolny, a potem znowu dwa mecze w dwa dni. Na razie niewiele wiemy o rywalach, poznamy ich lepiej dopiero po pierwszym spotkaniu, ale to nie będzie kluczowe. Myślę, że bardziej zajmiemy się naszą grą i dopracowaniem elementów, nad którymi pracowaliśmy – powiedziała Laura Miloš.
źródło: opr. własne, worldofvolley.com