Rozpoczęły się turnieje kwalifikacyjne do igrzysk olimpijskich w Paryżu. W turnieju rozgrywanym w Tokio, Brazylia pokonała w pierwszym meczu Argentynę. Mecz zakończył się wynikiem 3:0.
Po pierwszych akcjach „na wyczucie się” obu ekip Brazylijki od razu złapały swój rytm i bardzo dobrze spisywały się w obronie i kontrach. Gdy dołożyły do tego udane dwa bloki da Silvy prowadziły już 11:6. Argentynki miały coraz większe problemy w ofensywie i choć Farriol próbowała jeszcze z pola zagrywki zmienić trochę sytuację, to przeciwniczki prowadziły grę pod swoje dyktando (20:12). Farriol jeszcze w końcówce pokazała dwa razy w bloku, że nie odda seta bez walki, ale to nic nie zmieniło i brazylijski zespół pewnie wygrał premierową odsłonę. Ostatni punkt zdobyła bardzo skuteczna Nascimento.
Po powrocie do gry po stronie argentyńskiej ciężar ataku wzięła na siebie Bulaich Simian. Gra się mocno wyrównała i nie brakowało długich wymian. Gdy jedną z nich skończyła Braga Guimaraes, a de Menezes dołożyła też blok, Brazylijkom udało się odskoczyć na 13:9. Seria punktów zdobytych przy świetnych zagrywkach Ratzke zupełnie zmieniła sytuację na tablicy wyników i ekipa brazylijska mocno zbliżyła się do wygranej także w drugim secie (19:11). Argentynki w końcówce jeszcze postraszyły przeciwniczki, które też popełniały dużą liczbę błędów. Różnica była jednak wystarczająca, by „kanarkowe” zamknęły także tę odsłonę wygraną.
kropka nad „i”
Argentyński zespół nie składał broni i w pierwszych akcjach spisywał się trochę lepiej od rywalek. Na tablicy wyników nie miało to jednak odzwierciedlenia i najczęściej widniał na niej remis (7:7). Dla brazylijskiej drużyny kluczowe ponownie okazało się ustawienie z Ratzke na zagrywce. Jej uderzenia wpłynęły mocno na rywalki, a Brazylijki wykorzystywały swoje szanse w bloku i kontrze (10:7). Wtedy jednak Argentynki odpowiedziały tym samym, a czynnikiem decydującym były zagrywki Graff. Jej zespół zanotował dzięki temu serię i odskoczył na 12:10. W jego szeregach niezwykle skuteczna była Bulaich Simian. W samej końcówce Nasciminto zrobiła jednak różnicę serwisem i to jednak zepsuty atak tej Argentynki finalnie zakończył cały mecz.
Brazylia – Argentyna 3:0
(25:17, 25:20, 25:22)
Zobacz również:
Wyniki kwalifikacji olimpijskich kobiet
źródło: inf. własna