Rozpoczęły się ostatnie turnieje kwalifikacyjne do mistrzostw Europy, które we wrześniu odbędą się między innymi w Polsce. Faworyci wywiązali się ze swojej roli, dość pewne zwycięstwa odnieśli między innymi Holendrzy czy Portugalczycy. Komplet zwycięstw mają na swoim koncie również reprezentacje Słowacji i Grecji. Z pierwszego zwycięstwa mogli natomiast cieszyć się gracze z Norwegii.
Grupa A:
Z roli faworytów wywiązali się podopieczni Roberto Piazzy, którzy siatkarzom ze Szwecji oddali jedynie trzecią odsłonę. W pozostałych to gracze Niderlandów dyktowali warunki na boisku. Mecz co prawda nie stał na porywającym poziomie, oba zespoły atakowały na poziomie około 40%. Holendrzy lepiej spisali się w bloku, 14 razy zatrzymując ataki rywali, a ich liderem był Nimir Abdel-Aziz. Atakujący zapisał na swoim koncie 22 oczka, skończył 18 z 36 ataków, do tego miał 3 bloki i asa serwisowego.
Szwecja – Niderlandy 1:3
(17:25, 21:25, 25:19, 17:25)
Tabela gr. A:
1. | Niderlandy | 3 | 9 pkt. | 9:2 |
2. | Chorwacja | 2 | 3 pkt. | 4:4 |
3. | Szwecja | 3 | 0 pkt. | 2:9 |
Grupa E:
Rumuni na początku spotkania z Albanią mieli wysokie prowadzenie, którego jednak nie udało im się utrzymać. Choć w połowie seta wygrywali 16:14, a potem 21:19, to w końcówce oddali inicjatywę rywalom, przegrywając 24:26. W kolejnych partiach mocno podrażnienie podopieczni Danuta Pascu już nie pozostawili wątpliwości, który zespół jest wyżej notowany. Rywali z Albanii zdominowali głównie w trzeciej odsłonie, wygranej 25:13. Liderem Rumunów był Rares Balean, który zdobył dla swojej drużyny 21 punktów. 17 miał natomiast Gabriel Cherbeleata.
Albania – Rumunia 1:3
(26:24, 22:25, 13:25, 21:25)
Drugie spotkanie grupy E miało podobny przebieg. Szwajcarzy wygrali premierową odsłonę starcia ze Słowacją, ale trzy kolejne padły już łupem graczy Mario Motty. To oni w połowie tych partii zbudowali sobie kilkupunktowe prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Nie zawiódł Jovan Djokić oraz Luca Urlich, którzy zdobyli odpowiednio 19 i 17 punktów. Tym samym Słowacja z kompletem zwycięstw jest liderem grupy E.
Słowacja – Szwajcara 3:1
(19:25, 25:21, 25:22, 25:21)
Tabela gr. E:
1. | Słowacja | 4 | 12 pkt. | 12:3 |
2. | Rumunia | 4 | 6 pkt. | 8:7 |
3. | Szwajcaria | 4 | 6 pkt. | 7:7 |
4. | Albania | 4 | 0 pkt. | 2:12 |
Grupa F:
Mniej niż godzinę, bowiem tylko 53 minuty trwało spotkanie Gruzinów z Grecją. To Grecy od początku do końca dyktowali warunki gry na boisku, dwie pierwsze partie wygrywając bardzo wysoko, 25:10. W trzeciej Gruzinom udało się zdobyć 16 oczek. Trener Dimitrios Andreopoulos mógł na boisko desygnować zmienników, zagrali wszyscy siatkarze ze składu meczowego, a najwięcej, 9 punktów zdobył Nikos Zoupani.
Gruzja – Grecja 0:3
(10:25, 10:25, 16:25)
Trochę więcej emocji przyniósł pojedynek Czarnogóry z Azerami, choć ci pierwsi mocno zdominowali wydarzenia w dwóch pierwszych setach, nie pozwalając rywalom zbliżyć się do granicy 20 oczek. Stracili jednak koncentrację w trzeciej części meczu, która padła łupem Azerbejdżanu. Ten jednak nie wykorzystał wyrównanej walki w czwartym secie i ostatecznie przegrał 1:3. O sile Czarnogóry stanowiło trio Aleksandar Minić, Ivan Zvicer oraz Voijn Cacić, każdy z nich zdobył dla swojej ekipy 14 oczek.
Czarnogóra – Azerbejdżan 3:1
(25:16, 25:12, 20:25, 26:24)
Tabela gr. F:
1. | Grecja | 4 | 11 pkt. | 12:2 |
2. | Czarnogóra | 4 | 10 pkt. | 11:5 |
3. | Azerbejdżan | 4 | 3 pkt. | 5:9 |
4. | Gruzja | 4 | 0 pkt. | 0:12 |
Grupa G:
Swoje pierwsze zwycięstwo odnieśli Norwegowie, pokonując 3:1 Węgrów. Co prawda pierwsza partia padła łupem graczy Roberta Kocha, ale kiedy Norwegia wygrała na przewagi drugą część meczu, goniąc wynik, w kolejnych poszła za ciosem i zgarnęła komplet punktów. Nie przeszkodziło jej w tym gorsza skuteczność ataku, gracze z Norwegii lepiej za to zaprezentowali się w bloku, a ich liderem był Jonas Kvalen, zdobywca 16 oczek. 14 dołożył Oskar Raftevold.
Norwegia – Węgry 3:1
(21:25, 26:24, 25:18, 25:22)
Komplet zwycięstw w grupie G mają Portugalczycy, którzy tym razem bez straty punktu pokonali Białoruś. Ekipa Hugo Silvy wygrała dwie pierwsze odsłony i choć w trzeciej musiała uznać wyższość rywali, to w czwartej przypieczętowała zwycięstwo. Do wygranej Portugalczyków poprowadził duet Hugo Gaspar – Alexandre Ferreira, którzy zdobyli odpowiednio 19 i 18 oczek. Białorusinom nie pomogła wysoka, 60% skuteczność ich ofensywy, ani 21 oczek Radziwiona Miśkiewicza. Nadal jednak są na drugim miejscu w tabeli grupy G.
Portugalia – Białoruś 3:1
(25:22, 25:19, 21:25, 25:21)
Tabela gr. G:
1. | Portugalia | 4 | 11 pkt. | 12:3 |
2. | Białoruś | 4 | 7 pkt. | 9:6 |
3. | Norwegia | 4 | 3 pkt. | 4:10 |
4. | Węgry | 4 | 3 pkt. | 4:10 |
źródło: inf. własna