Coraz bliżej końcowych rozstrzygnięć turnieju kwalifikacyjnego w Tokio. Przedostatni dzień rozgrywek Turcy otworzyli zwycięstwem 3:1 nad Egiptem. W meczu outsiderów pierwsze zwycięstwo odnieśli Finowie. Serię kontynuują Amerykanie. W sobotę bez najmniejszych problemów pokonali Serbów. Sobotnią rywalizację zamknie spotkanie Japończyków i Słoweńców. Obie drużyny mają jeszcze szansę na awans na igrzyska.
Turcy lepsi od Egipcjan
W starciu sąsiadów z tabeli lepsza okazała się reprezentacja Turcji. W pierwszym secie przez dłuższy czas trwała walka na styku, dopiero w końcówce przewagę zbudowali siatkarze z Turcji. Pierwsza część drugiego seta toczyła się po myśli Egipcjan. Szybko jednak inicjatywę przejęli rywale, którzy do końca seta utrzymywali wysoką przewagę. Otwarcie trzeciego seta przypominało poprzednią partię. Tym razem jednak Turcy nie zdołali odrobić powstałych strat. Chociaż Egipcjanie czwarty set rozpoczęli od prowadzenia 5:0 i przez większość seta mieli przewagę, nie udało im się doprowadzić do tie-breaka. Końcówka rozgrywana była pod dyktando Turków, którzy dopisali do swojego konta komplet punktów.
Mecz był teatrem dwóch aktorów. Dla Turków punktował głównie Kaan Gurbuz. Siatkarz zdobył aż 29 punktów – 2 w polu zagrywki, 3 blokiem i 24 atakiem (53% skuteczności). Po drugiej stronie siatki liderem był Reda Haikal (22 punkty, 59 % skuteczności).
Turcja – Egipt 3:1
(25:21, 25:18, 20:25, 25:23)
Składy zespołów:
Turcja: Gurbuz (29), Bostan (4), Bulbul (4), Lagumdzija M. (9), Gulmezoglu, Gunes (6), Bayraktar (libero) oraz Done (libero), Atli (5), Tayaz, Aydin (1) i Lagumdzija A.
Egipt: Eissa (9), Sayedin (8), Masoud (9), Abdalla, Seoudy (1), Haikal (22), Hassan (libero) oraz Ellakany, Khater (6) i Omar (8)
Pierwsze zwycięstwo Finów
Serię porażek przerwali Finowie. Pokonali oni ostatnią w tabeli Tunezję. Po wyrównanym początku pierwszej partii siatkarze z Finlandii przejęli inicjatywę i wyraźnie wygrali. W drugiej odsłonie przez pewien czas prowadzili Tunezyjczycy. Następnie nie brakowało wyrównanej gry, ale ostatnie słowo należało do Finów. Set numer trzy toczył się pod kontrolą reprezentacji Finlandii. Tym razem rywale nie zdołali przekroczyć bariery 15 punktów.
Dla Tunezji najwięcej punktów – 11 zdobył Oussama Ben Romdhane. Siatkarz był również najbardziej obciążony w przyjęciu (odebrał 17 piłek, 47% pozytywnego przyjęcia). Atakował z 50% skutecznością a do 9 punktów w tym elemencie dołożył 2 bloki. W szeregach Finlandii najwięcej oczek zapisał na swoim koncie Luka Marttila (13, 46% skuteczności). Po 10 punktów dołożyli Niko Suihkonen (36% skuteczności) i Miika Haapaniemi (2 asy, 4 punktowe bloki, 6/4 w ataku)
Tunezja – Finlandia 0:3
(19:25, 23:25, 15:25)
Składy zespołów:
Tunezja: Kadhi (9), Ben Slimene, Ben Othmen (1), Ben Romdhane (11), Agrebi (1), Ben Youssef Lasgher (1), Hmissi (libero) oraz Korbosli (libero), Karamosli (5), Nagga (8), Mrabet i Ben Tahar (4)
Finlandia: Tervaportti (2), Zhbankov (9), Suihkonen (10), Marttila (13), Haapaniemi (10), Jokela (9), Koykka (libero) oraz Breilin (libero) Nikula (9), Makinen i Ivanov
Amerykanie wciąż niepokonani
W przedostatnim dniu turnieju Amerykanie zmierzyli się z Serbami. Europejczycy nie postawili zbyt wysoko poprzeczki zespołowi z USA. Niemal od początku do końca każdego seta to amerykańscy siatkarze dyktowali warunki na boisku. Bardzo dobrze w tym meczu prezentowali się środkowi reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Maxwell Holt był najlepiej punktującym siatkarzem swojej drużyny. Zdobył 13 punktów z czego 4 w polu zagrywki i 7 w ataku (100% skuteczności). 11 punktów dołożył drugi środkowy – Jeffrey Jendryk. Tyle samo oczek zdobył Matthew Anderson.
Gra Serbów opierała się na Miranie Kujundziciu i Aleksandarze Atanasjeviciu. Przyjmujący zdobył 12 punktów, atakując z 61% skutecznością, zaś atakujący dołożył 11 oczek (46% skuteczności).
USA – Serbia 3:0
(25:19, 25:18, 25:17)
Składy zespołów:
USA: Anderson (11), Russell (10), Jendryk (11), DeFalco (8), Christenson (1), Holt (13), Shoji (libero) oraz Muagututia (1)
Serbia: Kujundzić (12), Perić (5), Atanasijević (11), Podrascanin (4), Todorović (1), Nedeljković (2), Kapur (libero) oraz Batak
Kluczowe zwycięstwo Japończyków
Na zakończenie przedostatniego dnia rywalizacji w Tokio Japończycy mierzyli się ze Słoweńcami. Drużyny były sąsiadami w tabeli. Początek meczu układał się po myśli siatkarzy ze Słowenii, którzy przez pewien czas utrzymywali czteropunktową przewagę. W połowie seta gospodarze odrobili straty i zaczęli wychodzić na prowadzenie, którego rywale nie zdołali zniwelować. W drugim secie ponownie początkowo inicjatywa leżała po stronie goście. Od stanu 15:15 do głosu doszli Japończycy. Słoweńcy starali się walczyć, jednak również tego seta przegrali. W trzecim secie gospodarze poszli za ciosem. Początkowo rywale utrzymywali kontakt punktowy, jednak od połowy seta to Japończycy zaczęli dyktować warunki i wygrali do 18.
Gra Słoweńców ponownie opierała się na Roku Moziciu. Siatkarz zdobył 16 punktów z czego 3 w polu zagrywki a pozostałe atakiem (59% skuteczności). Znacznie równiej grali gospodarze. W szeregach Japonii najwięcej punktów zdobył Yuki Ishikawa (15, 52% skuteczności). Po 13 punktów na swoim koncie zapisali natomiast Yuji Nishida i Ran Takahashi. Takahashi najczęściej przyjmował zagrywki rywali o robił to dokładnie (75% pozytywnego przyjęcia), posłał 3 asy, raz skutecznie zablokował rywala a atakował z 53% skutecznością. Nishida atakował z 58% skutecznością i do celnych ataków dołożył jednego asa i jeden blok.
Japonia – Słowenia 3:0
(25:21, 25:22, 25:18)
Składy zespołów:
Japonia: Nishida (13), Onodera (8), Sekita (2), Takahashi K. (3), Takahashi R. (13), Ishikawa (15), Yamamoto (libero) oraz Miyaura, Yamauchi (1) i Kai
Słowenia: Pajenk (2), Kozamernik (3), Vincić (3), Urnaut (6), Cebulj (7), Mozić (16), Kovacić (libero) oraz Planinsić, Stalekar (3), Stern, Mujanović i Toman (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela turnieju kwalifikacyjnego w Tokio
źródło: inf. własna