Trzecim miejsce zmagań o olimpijską przepustkę jest Rio de Janeiro. Na początek zmagań gospdoarze zgodnie z planem pokonali niżej notowaną reprezentację Kataru. W kolejnym pojedynku Włosi nie bez problemów pokonali Czechów. Komplet punktów zainkasowali również Niemcy, a na koniec pierwszego dnia rywalizacji Kuba bez straty seta ograła Ukrainę.
PEWNY POCZĄTEK
Z roll faworytów wywiązali się siatkarze Brazylii, którzy na otwarcie turnieju w Rio de Janeiro 3:0 pokonali Katarczyków. O ile dwie pierwsze partie przebiegały pod dyktando graczy z kraju kawy, to w trzeciej nie poszło im już tak łatwo. To ekipa z Kataru przez większą część tej odsłony była na prowadzeniu, jednak doświadczenie Brazylijczków w końcówce przeważyło o ich sukcesie.
Katarczycy słabo spisali się w polu serwisowym, nie posłali na stronę rywala ani jednej punktowej zagrywki, natomiast gospodarze turnieju takich mieli aż 7, autorem 4 z nich był Bruno. O sile Brazylii stanowili skrzydłowi: Ricardo Lucarelli oraz Alan Souza, każdy z nich zapisał na swoim koncie po 14 oczek.
Brazylia – Katar 3:0
(25:16, 25:19, 26:24)
Składy zespołów:
Brazylia: Bruno (5), Henrique (4), Lucas (7), Lucarelli (14), Alan (14), Flavio (8), Thqales (libero) oraz Otavio (1), Adriano (1), Fernando, Darlan (5) i Judson
Katar: Diagne (5), Renen (12), Abunabot (3), Stevanovic (1), Hamid (10), Wadidie (11), Naji (libero) oraz Georgiev, Vasic i Abdelrahim
CZESI SIĘ NIE PRZESTRASZYLI
Włosi byli zdecydowanymi faworytami spotkania z Czechami, ale trudno powiedzieć, żeby mieli spotkanie pod kontrolą. Nasi południowi sąsiedzi walczyli. Tę waleczność pokazali przede wszsytkim w premierowej odsłonie, w której najpierw prowadzili, ale potem oddali inicjtywę rywalom. W końcówce podopieczni Jiriego Novaka byli jednak w stanie przechylić szalę na swoją korzyść. Nie wyszła im druga partia, natomiast w trzeciej nie wykorzystali kilku swoich okazji i ta również padła łupem wicemistrzów Europy. Ci przypieczętowali komplet punktów secie numer cztery.
Wiele do życzenia pozostawiała ofensywa obu ekip, która nie przekroczyła 50% skuteczności. Italia całkiem nieźle spisała się za to w bloku, 10 razy zatrzymując ataki rywali. Słabsze spotkanie zanotował Alessandro Michieletto, ale ciężąr gry wzięli na swoje barki Yuri Romano oraz Daniele Lavia. Z dobrej strony pokazali się środkowi, zwłaszcza Gianluca Galassi. Po czeskiej stronie niekwestionowanym liderem był Jan Hadrava, kończąc mecz z dorobkiem 22 oczek.
Włochy – Czechy 3:1
(24:26, 25:18, 25:22, 25:19)
Składy zespołów:
Włochy: Michieletto (4), Giannelli (9), Galssi (12), Lavia (13), Romano (18), Sanguinetti (11), Balaso (libero) oraz Rinaldi (7) i Sbertoli
Czechy: Hadrava (22), Zajicek (4), Vasina (12), Galabov (10), Janouch, Polak (4), Monik (libero) oraz Pfeffer (libero), Licek (4), Srb, Sotola (2) i Spulak (1)
IRAŃCZYCY JEDYNIE Z SETEM
Reprezentacja Niemiec dobrze rozpoczęła pojedynek z Iranem. Wygrała premierową odsłonę, jednak w drugiej musiała uznać wyższość Persów. Ci jednak w koljnych partiach nie byli w stanie poradzić sobie z ofensywą rywali, a zwłaszcza z zatrzymaniem doświadczonego Georga Grozera. Ostatecznie więc komplet punktów powędrował na konto podopiecznych Michała Winiarskiego.
Ci zdecydowanie lepiej od rywali poradzili sobie w ataku. Lukas Kampa wykorzystywał wspomnianego Grozera. Atakujący zdobył aż 23 punkty. Kolejną podporą ofensywy Niemców był Moritz Karlitzek, a nieźle na środku siatki spisał się Anton Brehme. W wygranej niemieckiej kadrze nie przeszkodziły aż 24 popsute zagrywki.
Iran – Niemcy 1:3
(22:25, 25:22, 16:25, 21:25)
Składy zespołów:
Iran: Seyed (9), Esmaeilnezhad (5), Esfandiar (11), Vadi (2), Shahrooz (3), Valizadeh (10), Hazratpourtalatappeh (libero) oraz Kazemi (6), Javad (1), Salehi A. (libero), Mastanbad (5) i Salehi M.
Niemcy: Grozer (23), Kampa (3), Brehme (10), Schott (10), Karlitzek (17), Krick (7), Zenger (libero) oraz Tille, Reichert (3), Rohrs, Krage i Maase
WYGRANA BEZ PROBLEMÓW
Ukraina nie miała zbyt wiele do powiedzenia w starciu z Kubą. Podopieczni Ugisa Krastinsa gładko przegrali wszystkie trzy sety, a spotkanie trwało zaledwie 66 minut. Kubańczycy dominowali w ofensywie, kończąc aż 61% swoich akcji. Do tego doszła ich dobra gra blokiem, bowiem 11 razy zatrzymywali ataki rywali.
Po ukraińskiej stronie siatki przyzwoicie spisał się jedynie Wasyl Tupczij, kończąc mecz z 11 oczkami na swoim koncie. Liderem Kuby był Jesus Herrera, który atakował z 62% skutecznoscią i zdobył w sumie 13 punktów. 11 dołożył Marlon Yant, a 10 Javier Concepcion.
Kuba – Ukraina 3:0
(25:16, 25:19, 25:18)
Składy zespołów:
Kuba: Concepcion (10), Thondike (3), Herrera (13), Alonso (4), Lopez Castro (9), Yant (11), Garcia Alvarez (libero) oraz Mergarejo, Gutierrez (1) i Masso (3)
Ukraina: Płotnicki (5), Synicia (1), Semeniuk (6), Tupczij (11), Kowalow (3), Szczurow (3), Boiko (libero) oraz Poluian (3), Jewstratow (1), Kanajew (libero) i Kuczer (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela turnieju kwalifiakcyjnego w Rio de Janeiro
źródło: inf. własna