Brazylijki wygrywając z Portoryko 3:0 zachowały miano niepokonanych w japońskiej grupie kwalifikacyjnej. Niepokonane jak do tej pory są również Japonki, które wygrały z Bułgarią 3:0. Podobną sytuację mają Turczynki, więc to dopiero bezpośrednie spotkania między tymi trzema ekipami wyłonią tę najsłabszą, która będzie musiała szukać awansu w rankingu FIVB.
Na początku spotkania można było obserwować spokojne i równe granie w wykonaniu obu drużyn. Po pewnym czasie rozpędziła się jednak Brazylia i po asie serwisowym Thaisy Menezes i swoim skutecznym bloku objęła czteropunktowe prowadzenie (9:5). W połowie seta Brazylijki popracowały też mocno w ataku, dzięki czemu powiększyły przewagę do sześciu oczek. Niczego nie mogła nawet zmienić trudna zagrywka Portorykanek i błąd popełniony przez Rosamarię Montibeller (21:17). To brazylijska ekipa triumfowała w premierowej odsłonie po nieudanej zagrywce po stronie Portoryko (21:25).
W drugiego seta lepiej weszły Portorykanki, które po asie Neiry Ortiz i swoim skutecznym ataku wyszły na dwupunktowe prowadzenie (4:2). Brazylijki musiały więc odpowiedzieć blokiem, aby szybko wyrównać. Do tego doszły dwa asy Thaisy z rzędu na dwa oczka więcej dla brazylijskiej ekipy (7:5). Kontynuowała także czujną grę na siatce, która w połączeniu z atakiem Gabrieli „Gabi” Bragi Guimarães pozwoliła Brazylii na powiększenie przewagi o kolejne trzy punkty. Portorykanki musiały więc popracować w ataku, aby zmniejszyć dystans (9:11). Nie na długo, gdyż w zaraz pomyliła się Ortiz, a po drugiej stronie świetnie spisała się Júlia Bergmann. Zaraz Brazylijki zdobyły kolejny punkt blokiem, a asa zanotowała na koncie Diana Duarte, dzięki czemu zaczęły zmierzać po kolejną wygraną (18:10). Sięgnęły po nią bez większych problemów, a całą partię zamknął sprytny atak Kisy Nascimento (25:15).
BEZRADNE PORTORYKO
Kolejna odsłona zaczęła się od trzypunktowego prowadzenia Brazylii. Umocniła się na nim jeszcze, gdy błąd w ataku popełniły rywalki (3:8). Od tej pory Brazylijki spokojnie zmierzały po zwycięstwo w całym spotkaniu. Po swoim bloku w połowie seta miały bowiem aż osiem oczek z przodu (16:8). Natomiast Portorykanki nie były w stanie wyeliminować ze swojej gry pomyłek. W końcówce asa dołożyła jeszcze Duarte (21:8) i zaraz brazylijska ekipa mogła pewnie triumfować po kończącym ataku Bergmann (25:9).
Brazylia – Portoryko 3:0
(25:21, 25:15, 25:9)
Składy zespołów:
Brazylia: Diana (13), Thaisa (14), Rosamaria (15), Roberta (1), Gabi (6), Julia (13), Nyeme (libero) oraz Pri Daroit, Ana Carolina (1), Kisy (1), Tainara i Naiane
Portoryko: Vazquez Rivera (7), Rivera (1), Rojas (2), Abercrombie (8), Ortiz (4), Cabrera (1), Venegas (libero) oraz Fuentes, Cestero, Hernandez, Cerame Rivera, Victoria (5) i Velez (libero)
Kiedy dłuższą wymianę wygrały Bułgarki, ten zespół prowadził 4:2. Błąd w ofensywie doprowadził do remisu i chociaż cały czas na niewielkim prowadzeniu utrzymywały się siatkarki z Bułgarii, to nie potrafiły utrzymać równego rytmy gry. Blok Yamady odwrócił wynik na korzyść Japonek, które jednak na dwa oczka odskoczyły dopiero po akcji Nishidy (14:12). Przy jej zagrywkach Azjatki popisały się całą serią, a ich przewaga wzrosła do sześciu oczek (18:12). Dopiero atak Jordanowej przerwał imponującą serię. Bułgarki nie były w stanie za wiele zdziałać, choć po błędzie Inoue i kontrze Stojanowej zmniejszyły straty (19:21). Inoue doprowadziła do piłki setowej, a tę część spotkania zakończyła akcja Nishidy.
Japonki od mocnego uderzenia zaczęły kolejną partię, przy zagrywkach Yamady prowadziły aż 7:1. Przez chwilę ekipie z Bułgarii udało się zmniejszyć straty, ale potem znów całą serią opowiedziały na to gospodynie turnieju, skuteczna była między innymi Hayashi (15:7). Podopieczne Lorenzo Micellego miały ogromne problemy z przyjęciem (8:18) i nie stanowiły dla rywalek praktycznie żadnego zagrożenia. Świetny atak z VI strefy Kogi jedynie przybliżył siatkarki z Japonii do zwycięstwa w tej odsłonię (21:11), kończąc ją udanym zagraniem w kolejnej kontrze.
BEZ SZANS
Japonki poszły za ciosem również w pierwszych momentach trzeciej partii (4:1). Zespół do walki próbowała poderwać Jordanowa, ale skuteczność była zdecydowanie po stronie ekipy z Japonii (8:3). Bułgaria nie miała znów nic do powiedzenia, pewnie grały Ishikawa i Yamada (12:5). Ogromne problemy z przyjęciem europejskiej reprezentacji przekładały się na jej brak skuteczności w ofensywie (17:6). Japonki całkowicie dominowały, wykorzystywały bezlitośnie każdą okazję do punktowania i po zagraniu Tanaki dystans wynosił dwanaście punktów (22:10). Błąd Bułgarii doprowadził do piłki meczowej, a kolejna pomyłka – w przyjęciu, zakończyła to jednostronne spotkanie.
Japonia – Bułgaria 3:0
(25:20, 25:13, 25:11)
Składy zespołów:
Japonia: Inoue (7), Yamada (9), Hayashi (10), Nishida (13), Watanabe (5), Seki, Fukudome oraz Ishikawa (5), Wada (6), Tanaka (1).
Bułgaria: Paskowa (4), Sajkowa (3), Marinowa (4), Jordanowa (5), Kriwoszijska (4), Barakowa, Paszkulewa oraz Stojanowa (1), Gunczewa, Koewa (4), Beczewa (2), Angelowa (1), Dudowa (4), Dokowa.
Zobacz również:
Wyniki i tabela turnieju kwalifikacyjnego w Tokio
źródło: inf. własna