Przy okazji karuzeli transferowej nie brakuje mniej lub bardziej sprawdzonych plotek – jedną z nich było podpisanie umowy z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle przez Earvina N’Gapetha. Jak przyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Jakub Michalak rozmowy faktycznie się toczyły i były już na dość zaawansowanym etapie. – Prowadziliśmy już dość zaawansowane rozmowy, ale w pewnym momencie podpisano inny kontrakt i jeśli chodzi o budżet, ta wajcha została przełożona w inną stronę – powiedział Michalak w rozmowie z Edytą Kowalczyk.
gra w polsce wciąż możliwa?
Earvin N’Gapeth ostatni sezon spędził w tureckim Halbanku Ankara i choć w trakcie rozgrywek nie brakowało medialnych doniesień, gdzie reprezentant Francji zagra w sezonie 2024/2025 to jak się okazuje siatkarz wciąż pozostaje bez klubu. Na razie głównym celem Francuza jest sezon reprezentacyjny, a przede wszystkim igrzyska olimpijskie w Paryżu. Jak podał Jakub Michalak ostateczną decyzję Earvin N’Gapeth podejmie właśnie po zakończeniu igrzysk, jednak wciąż temat gry w PlusLidze pozostaje otwarty. – Nadal rozmawiamy o możliwości zatrudnienia Earvina w polskiej lidze, choć on sam chce na razie skupić się na igrzyskach i po nich podjąć decyzję. Poza tym chce też razem z rodziną przeanalizować wszystkie za i przeciw. Jak na razie jeszcze niczego nie podpisał po odejściu z Halkbanku Ankara – powiedział siatkarski agent.
kulisy transferów POLAKÓW
Po latach spędzonych w lidze japońskiej do Polski wraca Bartosz Kurek, który zasilił szeregi Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzy-Koźle. Jak się okazuje kapitan polskiej reprezentacji był blisko pozostania w Japonii. – Negocjowaliśmy przedłużenie kontraktu w Nagoi. Nie ma co ukrywać, że nie jest to najbogatszy klub, ale mimo tego Bartek miał tam naprawdę bardzo, bardzo wysoki kontrakt. Tym razem jednak klub nie był w stanie sprostać naszym oczekiwaniom finansowym, więc sięgnęli po Nimira Abdel-Aziza. Bartek dostał jeszcze inną opcję z Japonii, ale znów chcieliśmy, aby wysokość kontraktu szła w parze z jakością sportową. Wtedy pojawiła się opcja przenosin do ZAKSY, bo klub potrzebował nowego lidera – powiedział Jakub Michalak. Kędzierzynianie chcą wrócić do walki o najwyższe cele. Drużyna choć w zmienionym składzie ma w swoich szeregach klasowych zawodników, co było jednym z argumentów przemawiających za podpisaniem kontaktu przez Bartosza Kurka.
Do Japonii przenoszą się za to Aleksander Śliwka oraz Maciej Muzaj. Dla Muzaja sezon w lidze azjatyckiej ma być szansą na odbudowę formy i powrót do wysokiej dyspozycji. – Mam wrażenie, że w polskiej lidze dostał łatkę zawodnika, któremu za każdym razem coś nie idzie. Dlatego wyjazd do Japonii ma być dla Maćka otwarciem nowego rozdziału. On jest graczem, który potrafi pociągnąć całą drużynę za sobą. W lidze azjatyckiej może dostać drugie siatkarskie życie, zaczyna tam z czystą kartą. Wierzę w niego, bo to mądry, skromny człowiek, który wie, co robi – ocenił na łamach Przeglądu Sportowego Michalak.
Jakub Michalak zdradził także kulisy podpisania kontraktu przez Aleksandra Śliwkę, który ostateczną decyzję o dołączeniu do Suntory Sunbirds podjął już na początku roku. – Olek radził się Nikoli Grbicia, a ten przekazał mu, że dobrze byłoby wybrać ligę włoską, bo według trenera to najmocniejsza liga. Niekoniecznie się z tym zgadzam, ale rozumiem, że trenerzy mają swoje podejście, a menedżerowie swoje. Ostatecznie wybór padł na Japonię, bo długofalowo tamtejsza liga ma się stać siatkarską NBA – powiedział Michalak. Jednocześnie agent reprezentanta Polski zdradził, że klub już teraz deklaruje chęć rozmów o przedłużeniu umowy. Jednak decyzje będą podejmowane dopiero w trakcie trwania sezonu, a wpływ będą miały nie tylko względy sportowe ale to jak w Azji odnajdzie się przyjmujący oraz jego żona.
Zobacz również:
Z szeregów mistrza Polski do srebrnych rycerzy
źródło: przegladsportowy.onet.pl