W ostatnim swoim meczu w tej edycji Ligi Narodów Kubańczycy stoczyli zacięte spotkanie z Irańczykami. Prowadzili już 2:1, ale nie zdołali zamknąć meczu w czterech partiach. W tie-breaku okazali się jednak wyraźnie lepsi od rywali.
Mecz Kubańczyków z Irańczykami zaczął się od wymiany ciosów. Dopiero po kontrze Seyeda Mousaviego Eraghi przewaga zaczęła zarysowywać się po stronie Irańczyków. Po błędach rywali prowadzili oni już 12:9, ale Kubańczyków do walki poderwał Jesus Herrera, a po błędzie w ataku Bardii Saadata na świetlnej tablicy pojawił się remis (17:17). Im bliżej końca seta, tym lepiej grali siatkarze z gorącej wyspy. Po kontrze Lopeza Castro przybliżali się do sukcesu (21:19). Ostatecznie po kontrze Herrery triumfowali w premierowej odsłonie 25:22.
W drugim secie poszli za ciosem, po bloku odskakując od rywali na 5:2. Tych do walki próbował poderwać Amirhossein Esfandiar, ale wciąż na fali byli Kubańczycy. Dopiero po kontrze Mousavieego Eraghi siatkarzom z Zatoki Perskiej udało się wrócić do gry (11:11). Dzięki blokowi to oni zaczęli dochodzić do głosu, a po kontrze Valizadeha byli na dobrej drodze do wyrównania stanu meczu (20:16). Ich rywale zerwali się w pogoń przy zagrywkach Yanta, a pomyłka w ataku Saadata doprowadziła do batalii na przewagi. W niej blok przechylił szalę zwycięstwa na stronę Irańczyków (28:26).
W trzeciego seta lepiej weszli Irańczycy, którzy po akcji Esfandiara wysforowali się na prowadzenie 4:2, ale nie cieszyli się z niego długo, bo przy serwisie Pedroso przeciwnicy wrócili do gry. Wymiana ciosów trwała w najlepsze, ale dzięki blokowi i asowi serwisowemu Esfandiara Irańczycy próbowali odbudować swoją przewagę (14:11). W ataku odpowiedział im Herrera, a po asie serwisowym Lopeza był remis. Kluczowy okazał się as serwisowy Herrery, który pozwolił Kubańczykom na przejęcie inicjatywy (21:19). W końcówce nie pozwolili rywalom na doprowadzenie do kolejnej batalii na przewagi, a blok Concepciona zamknął tą część meczu (25:23).
Czwarta partia zaczęła się od walki cios za cios. Na udane zagrania Yandta odpowiadał Esfandiar. Dopiero Lopez dał niewielką przewagę Kubańczykom (10:8). Irańczycy wciąż naciskali, a blok pozwolił im wrócić do gry. Oba zespoły grały falami, ale po kontrze Yandta to Kubańczycy byli bliżej zakończenia meczu (20:18). To nie był koniec emocji, bo dobra postawa na siatce Irańczyków doprowadziła do gry na przewagi. W niej Kubańczycy mieli szansę na zakończenie spotkania, lecz ich błędy doprowadziły do tie-breaka (30:28).
Niego od mocnego uderzenia zaczęli Kubańczycy, którym zbicia Herrery i Yandta dały prowadzenie 5:1. Przy zagrywce Esfandiara rywale zbliżyli się na 5:6, ale po kontrze Lopeza w lepszej sytuacji byli siatkarze z gorącej wyspy. Swoje w ataku robił Herrera, a rywale nie znaleźli już sposobu, aby wrócić do gry. W końcówce zostali dwukrotnie zatrzymani blokiem, a tie-break padł łupem Kubańczyków 15:10.
Kuba – Iran 3:2
(25:22, 26:28, 25:23, 28:30, 15:10)
Składy zespołów:
Kuba: Mergarejo (4), Concepcion (11), Diaz (3), Herrera (28), Lopez Castro (27), Pedroso (4), Garcia (libero) oraz Masso (1), Gutierrez J. (1), Yant (15) i Thondike
Iran: Seyed (14), Amierhossein (16), Ali (1), Shahrooz (10), Saadat (17), Valizadeh (12), Mohammadreza (libero) oraz Jelveh i Armin
Zobacz również
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarzy
źródło: inf. własna