Drugi mecz turnieju Ligi Narodów w Gdańsku przyniósł całkiem sporo emocji. Nie ma z resztą się co dziwić. Po dwóch stronach siatki stanęli bowiem młodzi siatkarze z Bułgarii, po drugiej widowiskowa kadra Kuby. O wyniku spotkania musiał decydować tie-break, który do tego zakończył się zaledwie dwupunktową różnicą. Minimalnie lepsi okazali się siatkarze z Kuby.
Młodość najpierw
Reprezentacja Kuby z przytupem rozpoczęła spotkanie. Po kontrze Marlona Yanta prowadziła 6:2. Na to odpowiedział jednak Alaksandar Nikołow i jego ofensywa doprowadziła do remisu (7:7). Gra przez chwilę była wyrównana, ale cały czas inicjatywa była po stronie ekipy z Kuby (12:9). Wszystko zmieniło się dopiero w końcówce. Dobre zagrywki Aleksa Grożdanowa sprawiały rywalom problem i dwupunktową przewaga była po stronie Bułgarów. Kuba obroniła jeszcze kilka piłek setowych, ale jej błąd dotknięcia siatki zakończył premierową odsłonę.
Zobacz również: Pierwszy mecz w Ergo Arenie dla faworytów
Falowanie
Po grze punkt za punkt na początku seta numer dwa, do głosu ponownie doszli Kubańczycy. W ofensywie nie zawodził Simon (13:10), a dobre serwisy dołożył Gutierrez (20:13). Kilka akcji później to on zakończył tę partie blokiem. Wyrównana walka była także osłodą pierwszych momentów trzeciej części meczu (6:6). Dobre zagrywki Petkowa sprawiły, że to podopieczni Gianlorenzo Blenginiego zbudowali sobie zaliczkę (10:7) i chociaż przeciwnicy starali się trzymać blisko, to tuż przed kluczowa fazą Bułgaria wygrywała 20:16. Kuba raz jeszcze się zerwała do walki i zmniejszyła straty (21:23). Aleksandar Nikołow zapewnił swojej drużynie piłkę setową (24:21) i chociaż znów zespół z Morza Karaibskiego się bronił, to Georgi Tatarow wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie w całym meczu.
Na żyletki
Od początku kolejnej odsłony inicjatywa leżała po stronie bułgarskiej. Punktował starszy z braci Nikołow (6:2), ale rywali to nie przestraszyło. Mozolnie zaczęli zmniejszać dystans, widowiskowy blok Conecpciona doprowadził do remisu. Jego zespół dobrze grał na siatce, ale nie prowadził tak poukładanej gry jak przeciwnicy. To skutkowało remisem w ważnym momencie (20:20). Jako pierwsi piłkę setową mieli gracze kubańskiej kadry (24:23), ale wszystko miała rozstrzygnąć walka na przewagi. Sytuację na korzyść Bułgarów odwrócił as serwisowy Martina Atanasowa (25:24), ale nie na długo. Zacięta partię zakończył blok Kuby.
Decydująca odsłona również obfitowała w widowiskowe akcje. W połowie tie-breaka lepsi byli Europejczycy (7:5), ale znów mocną bronią rywali był ich blok (7:7). Nikt nie był w stanie przejąć inicjatywy (10:10) i znów wszystko miało rozstrzygnąć się w końcówce (13:13). Błąd w ataku Bułgarów przechylił szalę na korzyść Kubańczyków, a dzieła dokończył Marlon Yant.
Kuba – Bułgaria 3:2
(25:23, 16:26, 26:23, 25:27, 15:13)
Składy zespołów:
Kuba: Masso (16), Concepcion (15), Simon (19), Bisset (3), Gutierrez (11), Yant (23), Camino (libero)
Bułgaria: S.Nikolov (5), Petkov (7), Atanasov (13), Asparuhov (3), Grozdanov (7), Tatarov (10), Antov (2), Bozhiov (libero), A.Nikolov (23), Kolev (Libero)
Zobacz również: Liga Narodów – wyniki i tabela