Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga kobiet > Krzysztof Zabielny: Pieniędzy w nowym sezonie nie będzie więcej

Krzysztof Zabielny: Pieniędzy w nowym sezonie nie będzie więcej

fot. Michał Szymański

Trans–Ann Płomień Sosnowiec zakończył rozgrywki w I lidze na trzecim miejscu, najwyższym w historii swoich występów. Brąz cieszy, ale apetyty były większe. – Smutna i gorzka prawda jest taka, że stać nas tylko na pierwszą ligę. Ale małymi kroczkami robimy progres i w nowym sezonie będziemy chcieli potwierdzić pozycję z poprzedniego – zapewnia trener Krzysztof Zabielny.

Sosnowiecki klub kontynuuje tradycje dawnego Płomienia, pięciokrotnego mistrza Polski, który na razie jest dla niego niedoścignionym wzorem. Oczywiście, wspomniany apetyt rośnie w miarę jedzenia, jednak Krzysztof Zabielny, prezes i trener obecnego Płomienia w jednej osobie, jest realistą i twardo stąpa po ziemi.

W siatkówce żeńskiej o wyniku sportowym również decydują finanse. Trans-Ann Płomień (pod takim szyldem zespół grał w poprzednim sezonie i to się nie zmieni) do krezusów nie należy. Dość wspomnieć, że jego budżet to 600 tysięcy złotych. ITA TOOLS Stal Mielec, która awansowała do TAURON Ligi, miała dwa razy większe pieniądze. I na tym nie koniec, władze Stali zamierzają go co najmniej podwoić.

W Milowicach budżet pozostanie na podobnym poziomie. Mimo że wielu sponsorów chciałoby się ogrzać w blasku brązu, to jednak nie ma w Zagłębiu Dąbrowskim zbyt wielu firm, które wyrażają chęć zainwestowania w Płomień. – Kibice widzą nas w TAURON Lidze, ale to na razie marzenia – przyznaje Krzysztof Zabielny. – Naszym sponsorem tytularnym pozostaje Trans-Ann, natomiast strategicznym jest miasto Sosnowiec, które nadal będzie nam pomagać na mniej więcej tym samym poziomie. Zajęliśmy trzecie miejsce, mając 10. budżet w lidze i to na pewno jest sukces. Ale pieniędzy w nowym sezonie nie będzie więcej. Smutna i gorzka prawda jest taka, że stać nas tylko na pierwszą ligę. Ale małymi kroczkami robimy progres i w nowym sezonie będziemy chcieli potwierdzić pozycję z poprzedniego – zapewnia szkoleniowiec.

Zabielny jest jedynym obok Piotra Pajdy, właściciela klubu siatkarskiego z Jarosławia, trenerem i prezesem łączącym na szczeblu centralnym obie te funkcje. Gdyby mógł sobie na to pozwolić, chętnie zrezygnowałby z fotela sternika, albowiem ciągnie wilka do lasu, czyli do trenerki…

Władze miasta mocno wspierają swoje siatkarki. Na każdym meczu jest Zbigniew Byszewski, wiceprezydent Sosnowca, którego wielką miłością obok futbolu jest właśnie siatkówka. Z kolei na oficjalnym zakończeniu sezonu był prezydent Arkadiusz Chęciński. – Zawalczcie o awans to będziecie grać w Arenie Sosnowiec – stwierdził na spotkaniu, udekorowany medalem Chęciński, który jest dumny z Zagłębiowskiego Parku Sportowego. Stadion ma swoich głównych lokatorów, czyli piłkarzy Zagłębia, hokeiści będą występować na nowym Stadionie Zimowym, natomiast Arena Sosnowiec – na razie – jest nieosiągalna dla Płomienia. Ten nowoczesny obiekt, na którym zagrały niedawno reprezentacje siatkarskie Polski i Niemiec jest za drogi w eksploatacji dla „Płomyczków”.

Mimo różnorakich problemów Zabielny i jego współpracownicy budują zespół na nowy sezon. Milowice to dla siatkarek idealne miejsce do rozwoju sportowego, promocji własnej osoby. Świadczą o tym przykłady Katarzyny Bagrowskiej, która przeniosła się wcześniej do Developresu Rzeszów czy też Nikoli Abramajtys (obecnie BKS BOSTIK Bielsko-Biała). Z obecnego składu zostaną tylko trzy zawodniczki: Oliwia Laszczyk, Olga Samul i Emilia Kaczmarzyk. Będzie 9 nowych siatkarek, wśród nich 3 medalistki mistrzostw Polski juniorek. Nie znaczy to jednak, że zagramy wyłącznie młodymi. Młodość plus doświadczenie to mieszanka, która sprawdza się najlepiej –zapewnił Zabielny.

źródło: sportdziennik.com

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-06-03

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved