Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w wielkim finale Ligi Mistrzów we włoskiej Weronie zmierzy się z Itasem Diatec Trentino. – Walczymy nie tylko dla klubu, ale dla całej polskiej siatkówki. Wszyscy trzymają za nas mocno kciuki, żebyśmy wygrali ten mecz, więc presja będzie bardzo duża – przyznał środkowy ZAKSY, Krzysztof Rejno.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w półfinale pokonała Zenit Kazań, wygrywając złotego seta. Wcześniej podobnie odprawiła Cucine Lube Civitanova. – Oczywiście nie zdradzę szczegółów taktycznych. Z pewnością jest to drużyna klasowa, posiadająca wielu zawodników z najwyższej półki. Wiemy, z kim przyjdzie nam zagrać, do finału Ligi Mistrzów nikt nie wchodzi przez przypadek – podkreślił Aleksander Śliwka, przyjmujący zespołu z Kędzierzyna-Koźla.
Jak oceni rywali? – Jest to zespół, który ma świetną zagrywkę, świetny blok, ale też dużą jakość w innych elementach. Myślę, że jeśli zagramy na swoim dobrym poziomie, to będziemy w stanie z nimi walczyć. Na pewno stworzymy bardzo dobre siatkarskie widowisko – zapowiedział Śliwka. Obie ekipy podejdą do finału po dłuższej przerwie. Siatkarze z Trydentu odpadli bowiem z walki o mistrzostwo Włoch z Cucine Lube, a kędzierzynianie w dwóch spotkaniach zakończyli finałową rywalizację PlusLigi, w której ulegli Jastrzębskiemu Węglowi. – Mieliśmy krótszą przerwę niż oni, bo między meczem finałowym a tym pierwszego maja mieliśmy dwa tygodnie odpoczynku. Tak naprawdę nie ma zasady, z jednej strony rywale mieli więcej czasu, żeby przepracować wszystkie siatkarskie elementy, ale z drugiej my też mieliśmy wystarczająco dużo czasu, żeby poprawić wszystkie niedociągnięcia, żeby wypaść jak najlepiej. Ani oni, ani my nie mamy rytmu meczowego, ale to jest jedno spotkanie i może się też liczyć dyspozycja dnia. Jesteśmy dobrej myśli – stwierdził przyjmujący.
Finał zostanie rozegrany we włoskiej Weronie. – Jeden dzień treningowy więcej da nam wszystkim równe szanse, obycie z halą, także myślę, że to dobry pomysł, że przyjechaliśmy trochę wcześniej. Nie ma co ukrywać, stres będzie ogromny. Walczymy nie tylko dla klubu, ale dla całej polskiej siatkówki. Wszyscy trzymają za nas mocno kciuki, żebyśmy wygrali ten mecz, więc presja będzie bardzo duża – przyznał Krzysztof Rejno, środkowy ZAKSY.
źródło: inf. prasowa, opr. własne