Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Krzysztof Andrzejewski: Stawiamy na stabilizację

Krzysztof Andrzejewski: Stawiamy na stabilizację

fot. Patrycja Bargiel - BAS Białystok

– Przeszliśmy dużą ewolucję mentalną i sportową. Na początku byliśmy beniaminkiem, który płaci frycowe, zaczynając sezon od sześciu porażek, a zakończyliśmy go czterema zwycięstwami z rzędu – powiedział Krzysztof Andrzejewski, trener BAS-u Białystok, który zmagania w I lidze zakończył na dziesiątym miejscu.

Sezon zakończyliście wygraną u siebie z SMS-em PZPS Spała. Rywale wam się postawili, ale to wy odnieśliście zwycięstwo, stawiając kropkę nad „i” w kontekście zajęcia dziesiątego miejsca na koniec rozgrywek.

Krzysztof Andrzejewski: Spalska młodzież to nieobliczalny zespół, który zawsze może odpalić. Był to dla nas trudny mecz, tym bardziej, że wynik tego spotkania nie wpływał na nasze miejsce w tabeli. Ciężko było więc chłopakom utrzymać pełną koncentrację. Troszkę ich tłumaczę, bo ten mecz nie stał na najwyższym poziomie. Zapamiętam z niego 3 punkty, którymi przypieczętowaliśmy dziesiąte miejsce na koniec sezonu. Zakończyliśmy go czterema zwycięstwami pod rząd.

No właśnie, wygraliście cztery ostatnie mecze. Czy zatem żałujecie, że ten sezon już się skończył? A może jego trudy dały się na tyle we znaki zawodnikom, że dobrze się stało, że dla was się już zakończył?

– Ciężko się patrzy na to, że dla nas ten sezon się już zakończył, a przecież cały czas trwa, bo najważniejsze rozstrzygnięcia wciąż przed nami. Natomiast zmęczenie u zawodników było na tyle duże, że odpoczynek był im potrzebny. Gdybyśmy mieli grać dalej, to pewnie byśmy walczyli, tym bardziej, że nasza forma pod koniec rundy zasadniczej była bardzo przyzwoita. Jednak jesteśmy zadowoleni z tego co mamy, a plany grania do końca sezonu odkładamy na kolejny sezon, bo w nim celem dla BAS-u będzie zrobienie małego kroku do przodu, a nim będzie zakręcenie się wokół ósmej pozycji i wejście do play-off.

Gdybyśmy wzięli pod uwagę wyniki tylko z drugiej części rundy zasadniczej, to znaleźlibyście się już w tym sezonie w ósemce. To chyba pokazuje, że praca, która została wykonana przez ostatnie miesiące, nie poszła na marne?

– Też tak to odbieram. Cały czas poprawialiśmy się w tabeli, kończąc sezon na dziesiątym miejscu. Przeszliśmy dużą ewolucję mentalną i sportową. Na początku byliśmy beniaminkiem, który płaci frycowe, zaczynając sezon od sześciu porażek, a zakończyliśmy go czterema zwycięstwami z rzędu. Chyba każdy trener pracuje po to, żeby rozwijać swoją drużynę. To się działo, więc z tego jestem zadowolony.

Priorytetem dla was było utrzymanie, co udało się osiągnąć. Patrząc przez ten pryzmat, chyba też ten sezon można zaliczyć na plus?

– To był dla nas najważniejszy cel. Sukcesem dla nas jest, że w kolejnym sezonie w Białymstoku nadal będzie I liga. Przed sezonem mówiliśmy sobie, że każde miejsce powyżej tego bezpiecznego, trzynastego będzie dla nas dużym osiągnięciem. Skończyliśmy na dziesiątym. Zostawiliśmy za sobą kilka zespołów bardziej otrzaskanych od nas w tej lidze, a nawet z wyższymi budżetami, więc myślę, że jest dobrze.

Wspomniał pan, że w kolejnym sezonie BAS chciałby zrobić kolejny krok na przód. Czy jest na to szansa, biorąc pod uwagę kwestie organizacyjno-finansowe?

– Myślę, że tak. Jestem optymistą. Uważam, że wszyscy w klubie staną na wysokości zadania i wszystkie kwestie organizacyjne będą dopięte na ostatni guzik. Wiadomo, że w I lidze pozyskiwanie środków na funkcjonowanie zespołu nie jest łatwe, ale otaczamy się ludźmi, którzy widzą potencjał w białostockiej siatkówce. Mam nadzieję, że będziemy zarówno sportowo, jak i organizacyjnie dobrze przygotowani do najbliższego sezonu.

A pan dalej będzie prowadził BAS Białystok?

– Tak, porozumiałem się z władzami klubu. Zostaję w Białymstoku.  

Czy teraz łatwiej będzie budować drużynę niż przed poprzednim sezonem, kiedy po awansie do I ligi nie mieliście na to zbyt dużo czasu?

– Na pewno tak. Mamy komfort czasu, który przy kompletowaniu składu jest dość ważny. Wiadomo, że w PlusLidze karuzela transferowa zaczyna kręcić się bardzo szybko. My też zrobiliśmy wszystko, aby jak najbardziej profesjonalnie podejść do tematu budowania drużyny. Już od stycznia i lutego prowadziliśmy rozmowy ze swoimi zawodnikami. Jesteśmy na dobrej drodze, aby zbudować przyzwoity zespół na kolejny sezon.

A w składzie BAS-u będzie rewolucja czy ewolucja?

– Stawiamy na stabilizację. Jest to takie słowo, które lubię. W siatkówce jest to bardzo dobra droga. Oczywiście, nie obędzie się bez drobnych zmian, ale chciałbym, aby naszym celem przy budowaniu drużyny była stabilizacja składu. Chcemy w Białymstoku zachować trzon zespołu i w tę stronę będziemy podążać.

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-04-26

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved