– Gwardia Wrocław ma bardzo mocny skład podobnie jak MKS Będzin. Celem tej drużyny będzie awans do PlusLigi, my będziemy chcieli sprawić niespodziankę w tym spotkaniu. Cieszy mnie fakt, że trenowaliśmy w pełnym składzie i mamy wszystkich zawodników gotowych do gry. Na pewno nie zwiesimy głów w tym spotkaniu – powiedział trener BAS-u Krzysztof Andrzejewski.
Najbliższym rywalem beniaminka z Białegostoku będzie ekipa z Dolnego Śląska – Gwardia Wrocław. Przyjezdni będą faworytem tego spotkania. Pomimo tego ekipa z Podlasie podchodzi do meczu bojowo nastawiona, liczy na sprawienie niespodzianki.
– Gwardia ma, obok Będzina, najbardziej znane nazwiska w zespole i najgłośniej mówi, że jej ambicją jest awans. Nie jesteśmy faworytem, ale przecież po obu stronach będzie po sześciu zawodników, siatka zawieszona jest na tej samej wysokości, boisko ma takie same wymiary. Nie ma więc przeszkód, byśmy powalczyli o sprawienie niespodzianki – powiedział Krzysztof Andrzejewski.
Białostoczanie przystąpią do meczu w pełnym składzie. – Chyba po raz pierwszy w tym sezonie miałem w tygodniu na treningach wszystkich 14 zawodników. Zajęcia wyglądają bardzo przyzwoicie, nikt nie opuszcza głowy i nie załamuje się. To dopiero pięć kolejek, a przed nami jeszcze wiele spotkań, w tym te najważniejsze z drużynami teoretycznie słabszymi, mamy jeszcze przed sobą. O kolejnych rywalach będziemy myśleć później, teraz liczy się tylko mecz z Gwardią, w którym chcemy wypaść jak najlepiej – zakończył szkoleniowiec BAS-u.
źródło: poranny.pl