ŁKS Commercecon Łódź bardzo dobrze radzi sobie w trudnym maratonie meczowym. Po zaciętym boju podopiecznym Michala Maska udało się pokonać Developres SkyRes Rzeszów, a w pełnym wymiarze do gry wróciła libero Krystyna Strasz, która została wybrana MVP tego spotkania. – Ten mecz był bardzo wyrównany – przyznała siatkarka ŁKS-u zaraz po spotkaniu.
Wielu kibiców oczekiwało na powrót Krystyny Strasz po kontuzji. Libero w większym wymiarze czasu pojawiła się na parkiecie już w starciu z Developresem SkyRes Rzeszów i zaprezentowała się na tyle dobrze, że to do niej powędrowała statuetka MVP. – Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc zespołowi, ale dla mnie najważniejsze są te punkty, które zdobyłyśmy. W tabeli jest bardzo ciasno i każdy pojedynczy punkt jest dla nas bardzo ważny. To, że dwa punkty zostają w Łodzi, jest dla nas najważniejsze. Cieszy mnie to, że w tym meczu pomimo błędów nie poddawałyśmy się i nie spuszczałyśmy głów, co wcześniej zwłaszcza na początku sezonu się zdarzało. Takie głupie sytuacje i głupie błędy wcześniej doprowadzały do tego, że już kończyła się nasza gra. Trzymałyśmy się twardo i ten mecz był bardzo wyrównany. Zarówno z jednej, jak i z drugiej strony ta szala się przechylała, ale najważniejsze że w końcówce to my wygrałyśmy – skomentowała Strasz.
Maraton meczowy Łódzkich Wiewiór trwa, bowiem już w środę zmierzą się w ćwierćfinale Pucharu Polski z BKS-em BOSTIK Bielsko-Biała, z którym w rundzie zasadniczej przegrały oba spotkania. – Myślę, że respekt trzeba mieć do każdego rywala i taki mamy. Czekają nas mecze z Bielskiem, ale później tak samo mecz z Legionowem, Piłą i Radomką to wcale nie będą łatwe mecze. Szykujemy się na ciężkie granie i dla nas ważne są punkty w każdym spotkaniu. Co do Bielska, to mam nadzieję, że do trzech razy sztuka i zrobimy to, co w naszej mocy, żeby się przygotować do tego meczu, zagrać twardo i go wygrać. Mam nadzieję, że to się uda – dodała Krystyna Strasz.
źródło: inf. własna