– Wiadomo, że z tyłu głowy jest zagrożenie związane z koronawirusem, ale na pewno jako drużyna zrobimy wszystko, żeby zachować wszelkie środki ostrożności, aby najbliższy sezon mógł się normalnie odbyć. Bardzo nam na tym zależy – przyznała libero ŁKS-u Commercecon Łódź Krystyna Strasz.
W międzysezonowej przerwie w szeregach ŁKS-u Commercecon Łódź zaszło trochę zmian. Dołączyła do niego między innymi Katarzyna Zaroślińska-Król, która ma być jedną z liderek zespołu. Są też dwie nowe rozgrywające, które zapewne wpłyną na to, że ŁKS będzie grał inną siatkówkę niż w poprzednim sezonie. – Przede wszystkim zmienił się mózg zespołu, są inne dwie rozgrywające, więc praktycznie cały zespół się zmienił, ale myślę, że będzie on bardzo dobry. Chociaż wiadomo, że wszystko okaże się, jak porównamy się z innymi drużynami, po prostu stojąc na boisku i rozgrywając z nimi mecze. Mam nadzieję, że dobrze się prezentujemy i że najbliższy sezon będzie pozytywny dla nas – skomentowała Krystyna Strasz.
Łódzki zespół był pierwszym w Polsce, w którym potwierdzono obecność koronawirusa. Libero ŁKS-u przyznała, że szczególnie na początku pandemii śledziła wiadomości związane z koronawirusem. – Od kwietnia nie oglądam telewizji, więc jestem o tyle zdrowsza. W marcu chorowałam na oglądanie zbyt dużej porcji wiadomości. Wiadomo, że z tyłu głowy jest zagrożenie związane z koronawirusem, ale na pewno jako drużyna zrobimy wszystko, żeby zachować wszelkie środki ostrożności, aby najbliższy sezon mógł się normalnie odbyć. Bardzo nam na tym zależy – przyznała defensywna zawodniczka łódzkiej drużyny.
Podopieczne Giuseppe Cuccariniego ograniczyły aktywność poza sportem oraz wyjścia ze znajomymi, by zminimalizować ryzyko zarażenia się koronawirusem. Wszystko w trosce o to, aby najbliższy sezon mógł się odbyć. – Jesteśmy bardziej odizolowane niż normalnie. Staramy się niepotrzebnie nie spotykać i nie wychodzić. Zrezygnowałyśmy z imprez rodzinnych, aby ten najbliższy sezon nie był niczym zakłócony – zakończyła Krystyna Strasz.
źródło: inf. własna, PLS TV