– Był to podobny mecz do tego w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie Fenerbahce walczyło, grało dobrą siatkówkę, ale my wytrzymaliśmy końcówkę, a później dwa sety były już łatwiejsze – powiedział po pokonaniu Fenerbahce Stambuł Korneliusz Banach, libero Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Nie ma mocnych w tym sezonie na razie na Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni Nikoli Grbicia odnieśli piątą wygraną w Lidze Mistrzów, zapewniając sobie tym samym awans do kolejnej rundy. W środę bez straty seta pokonali w Bełchatowie Fenerbahce Stambuł, a drobne problemy mieli jedynie w premierowej odsłonie. – W Kędzierzynie-Koźlu również w pierwszej partii mecz z Fenerbahce stał na wyrównanym poziomie, a następne sety były z większą przewagą po naszej stronie. Podobnie było w Bełchatowie. Powinniśmy cieszyć się, że mamy taką przewagę. Jesteśmy zadowoleni, że potrafimy przełamać taki zespół jak Fenerbahce i spokojnie wygrywać – przyznał Kamil Semeniuk.
Kędzierzynianie musieli odpowiednio podejść do meczu z Fenerbahce, tym bardziej, że dzień wcześniej rozegrali trudny, pięciosetowy bój z PGE Skrą. – Przygotowanie fizyczne to jedna strona medalu, ale psychiczne też jest ważne. Po wcześniejszym, bardzo zaciętym spotkaniu ze Skrą musieliśmy równie skoncentrowani podejść do meczu z Fenerbahce. W nim w pierwszym secie gra nie szła po naszej myśli, aczkolwiek nasze umiejętności pokazały, że potrafimy wychodzić z trudnych sytuacji – dodał przyjmujący ZAKSY, który w starciu z drużyną ze Stambułu zapisał na swoim koncie 13 punktów.
W efekcie w dwumeczu Fenerbahce nie urwało podopiecznym trenera Grbicia ani jednego seta. – Był to podobny mecz do tego w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie Fenerbahce walczyło, grało dobrą siatkówkę, ale my wytrzymaliśmy końcówkę, a później dwa sety były już łatwiejsze. Na pewno różnicę zrobiła zagrywka – przyznał Korneliusz Banach, który pojawił się na boisku w trakcie spotkania. Zarówno on, jak i inni siatkarze, którzy wcześniej rzadziej pojawiali się na boisku, mieli możliwość zagrania przeciwko tureckiemu zespołowi. – Trener mógł porotować składem i dać odpocząć chłopakom z pierwszej szóstki. Cieszymy się, że wszyscy dostali szansę gry i że do końca dociągnęliśmy dobry wynik – zakończył libero ekipy z Opolszczyzny.
źródło: opr. własne, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - materiały prasowe