BKS BOSTIK Bielsko-Biała ma w tym sezonie patent na zespół E.Leclerc MOYA Radomki Radom. Podopieczne trenera Bartłomieja Piekarczyka po raz drugi pokonały radomianki 3:2, tym razem we własnej hali. – Mecz był wyrównany, większość akcji rozgrywałyśmy punkt za punkt, mało było przestojów. Mimo wszystko szkoda, że akurat to my przegrałyśmy – przyznała po spotkaniu środkowa Radomki Kornelia Moskwa.
BKS znakomicie rozpoczął 2022 rok, jednak po serii zwycięstw zanotował w ostatnim czasie trzy porażki z rzędu. Przełamały złą passę dzięki triumfowi nad Radomką. – Bardzo się cieszymy, że wygrałyśmy za dwa punkty. Miałyśmy teraz trudny okres, mało wolnego, więc zwycięstwo bardzo cieszy – przyznała atakująca BKS-u Gabriela Orvosova.
Starcie było od początku bardzo wyrównane, dwa z pięciu setów rozstrzygały się w grze na przewagi. Po trzech partiach to radomianki prowadziły 2:1, jednak bielszczanki zdominowały czwartą odsłonę, a później dość pewnie zwyciężyły w tie-breaku. – Oczywiście był to bardzo wyrównany mecz, bardzo ciężki też, bo było wiele długich akcji. Tym bardziej cieszy nas wygrana – zaznaczyła atakująca.
Dla radomianek porażka z BKS-em była już dziesiątą przegraną w tym sezonie TAURON Ligi. – Przegrałyśmy to spotkanie, jest mi bardzo przykro mimo wszystko. Wiadomo, że fajnie się wraca do Bielska-Białej, to jest moje miasto, mój klub tak naprawdę, w którym spędziłam sześć lat, więc sentyment jest ogromny. Bardzo chciałam jednak tutaj wygrać za trzy punkty, niestety to się nie udało. Nie byłyśmy w stanie zatrzymać dziewczyn z BKS-u, sporo kiwały, wszystko nam wpadało. Nie miałyśmy też recepty na Gabrysię Orvosovą, jej dorobek ponad 30 punktów mówi sam za siebie – podsumowała środkowa Radomki Kornelia Moskwa.
Atakująca BKS-u zdobyła 35 punktów w tym starciu i została nagrodzona statuetką MVP. – Brawa dla zespołu z Bielska-Białej, my niestety musimy zadowolić się jednym punktem. Myślę, że gdybyśmy trochę bardziej przycisnęły rywalki, to dałybyśmy radę wygrać. Teraz musimy być zespołem i dalej walczyć, przed nami dwa kolejne mecze – dodała siatkarka.
Równy poziom spotkania widać w statystykach. W żadnym z elementów nie było znaczących różnic między zespołami, poza blokiem – bielszczanki zatrzymały rywalki 13 razy, podczas gdy same zostały zablokowane siedmiokrotnie. – Mecz był wyrównany, większość akcji rozgrywałyśmy punkt za punkt, mało było przestojów. Mimo wszystko szkoda, że akurat to my przegrałyśmy. Musimy się zadowolić jednym punktem i dalej trenować oraz walczyć – stwierdziła Kornelia Moskwa.
źródło: BKS Bielsko-Biała - YouTube, opr. własne