Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Konrad Piechocki: Trzeba po prostu walczyć i nie patrzeć w tabelę

Konrad Piechocki: Trzeba po prostu walczyć i nie patrzeć w tabelę

22 mecze w sezonie, aż czternaście porażek. PGE Skra Bełchatów jest na skraju play-offowego być albo nie być. Na razie jest na jedenastym miejscu w tabeli i zostało jej osiem kolejek, by wskoczyć do „ósemki”.

A jest to dla klubu ważne, bowiem po raz ostatni siatkarze PGE Skry Bełchatów nie znaleźli się w play-off (w tym przypadku to osiem najlepszych zespołów) w sezonie 1999/2000. Byli na ostatnim, dwunastym miejscu, i spadli do klasy rozgrywek niżej.

Obecnie bełchatowianie są na jedenastym miejscu w tabeli. Bilans zwycięstw do porażek mają słaby, ale chyba bardziej martwi to, że mają zaledwie 29 punktów. Do ósmego LUK Lublin tracą ich pięć, a na odrobienie zostało osiem kolejek. Na nie składa się rywalizacja między innym z czołówką, czyli zespołami Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle czy Jastrzębskiego Węgla. Zresztą, dla będącej w kryzysie Skry każdy rywal może stanowić wyzwanie, co pokazała ostatnia porażka 0:3 z Barkomem Każany Lwów.

Żeby coś zmienić, klub zdecydował się rozstać z Joelem Banksem, dotychczasowym trenerem. Jego miejsce zajął Andrea Gardni.

Czasu się nie cofnie. Sprawa jest złożona. Inaczej kwestie wyglądają, gdy w zespole jest konflikt i rozdźwięk między grupą a trenerem. U nas coś takiego nie miało miejsca. Liczba porażek przelała czarę goryczy – mówi w TVPSPORT.PL Konrad Piechocki, prezes PGE Skry Bełchatów. – Sezon jest dla nas bardzo trudny. Obok dwóch epidemii grypy, pojawiły się kolejne porażki i kryzysy. W tym czasie mierzyliśmy się również tym, że czterej zawodnicy „wypadli” z szóstki. Najpierw był to Kacper Piechocki, później Aleksandar Atanasijević, Dick Kooy czy też Mateusz Bieniek ze stanem zapalnym barku. W tej sytuacji, w której się znaleźliśmy, zostaliśmy praktycznie bez rotacji – dodał prezes.

Jak zatem kształtują się nastroje w drużynie? – Jest osiem kolejek do końca, 24 punkty do zdobycia. Wszystko jest na boisku. Nie mamy za dużego pola manewru. Jest duża mobilizacja, choć wiemy, że nie ma cudotwórców. Mam nadzieję, że nastąpi zmiana. Przecież ci chłopcy nie zapomnieli, jak gra się w siatkówkę. Potencjał tej grupy jest bardzo duży. Punkty można nadal zdobyć. Wszystko jest w rękach, nogach, ale przede wszystkim głowach zawodników. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. W środę rozmawialiśmy w grupie, że praca jest wykonana. Kontuzje, które się przytrafiły, były mechaniczne. Fizycznie siatkarze są dobrze przygotowani. Umiejętności siatkarskie mają najwyższe. Trzeba po prostu walczyć i nie patrzeć w tabelę. Nie należy narzucać na siebie presji – zakończył prezes.

Cały artykuł Sary Kalisz w serwisie TVP Sport.

źródło: sport.tvp.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-02-04

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved