– Potrafiłyśmy wszystko ogarnąć organizacyjnie, bo mecz odbywał się o nietypowej godzinie. Sztab dobrze zaplanował nam zarówno ten dzień, jak i poprzedni, więc wszystko wyglądało normalnie, ale nie jesteśmy przyzwyczajone do tego, że kończymy mecz o 14:12 – powiedziała po wygranej w Bydgoszczy dla PLS TV środkowa Developresu Rzeszów, Weronika Centka-Tietianiec.
Klasa faworyta
Siatkarki Developresu Rzeszów udzieliły lekcji siatkówki w Bydgoszczy miejscowemu Metalkas Pałacowi. Podopieczne Michala Maska od początku do końca kontrolowały mecz, nie pozwalając rywalkom w żadnej z odsłon nawet dobrnąć do granicy 20 punktów. – Pałac nigdy się nie poddaje, więc wszystkiego można było się po nim spodziewać. Jednak cały mecz był pod naszą kontrolą. To pokazuje, że idziemy do przodu – powiedziała Monika Fedusio, przyjmująca Developresu.
Drużyna z Podkarpacia miała się na baczności i nie lekceważyła ekipy znad Brdy, bo ta potrafiła już w tym sezonie sprawić niespodziankę, pokonując ŁKS Commercecon Łódź. – Widziałyśmy jak potoczyły się poprzednie spotkania drużyn przeciwnych z Pałacem. Chciałyśmy zachować czujność na boisku i skupić się na swojej grze, a nie na tym, że jest to jeszcze początek sezonu i wszystko jeszcze może się wydarzyć – podkreśliła środkowa, Weronika Centka-Tietianiec.
Skończyły o 14:12
Developres ze swojego zadania wywiązał się znakomicie, bo mimo nietypowej pory rozgrywania meczu nie dał rywalkom żadnych szans. – To spotkanie było bez większej historii. Cieszę się, że potrafiłyśmy wszystko ogarnąć organizacyjnie, bo mecz odbywał się o nietypowej godzinie. Sztab dobrze zaplanował nam zarówno ten dzień, jak i poprzedni, więc wszystko wyglądało normalnie, ale nie jesteśmy przyzwyczajone do tego, że kończymy mecz o 14:12 – dodała zawodniczka zespołu z Rzeszowa.
Niemoc z kontuzją w tle
Mniej powodów do radości miały gospodynie, które nie dość, że poniosły sromotną porażkę, to jeszcze okupiły ją kontuzją Jovany Steković. – Ten mecz w naszym wykonaniu nie był najlepszy. Mogę nawet powiedzieć, że był zły. Próbowałyśmy ratować się na początku trzeciego seta, ale niestety nie wyszłyśmy z niego zwycięsko. Potrafimy prezentować się o wiele lepiej, a ten mecz pokazał, że jednak nie potrafimy, a nie że potrafimy grać na wysokim poziomie, jaki zaprezentowałyśmy z ŁKS-em. Tamto spotkanie dodało nam skrzydeł, ale starcie z Radomką nam je podcięło – skomentowała przyjmująca, Pola Nowakowska.
Zobacz również:
TAURON Liga: Zdobywała przeciwko niemu mistrzostwa, teraz w nim gra
źródło: PLS TV