Reprezentacja Bułgarii dopisała do swojego konta drugie zwycięstwo. Tym razem Bułgarki w pokonanym polu zostawiły reprezentację Bośni i Hercegowiny. Spotkanie było nierówne, obie drużyny miały swoje lepsze i gorsze momenty, ale po czterech setach to podopieczne trenera Micelliego cieszyły się ze zwycięstwa. W drugim meczu tej grupy Rumunki grały z Chorwatkami. Spotkanie było nierówne. Chociaż reprezentacja Chorwacji po dwóch przegranych setach wygrała trzeciego, to w czwartym nie zdołała już podjąć walki z przeciwniczkami.
Dobre otwarcie Bułgarek
Mecz zaczął się od walki cios za cios, ale po zbiciu Radostiny Marinowej do głosu zaczęły dochodzić Bułgarki (7:5). Bośniaczki do walki próbowała poderwać Ajla Paradżik, ale po akcji Marii Jordanowej powiększał się dystans dzielący oba zespoły (11:8). Asem serwisowym próbowała odpowiadać Edina Begić, ale jej koleżanki myliły się w ataku (16:13). Przy zagrywce Miry Todorowej Bułgarki zwiększały swoje prowadzenie (19:13). Bośniaczki zbliżyły się jeszcze na 16:20, ale akcje Jordanowej i Marinowej spowodowały, że pierwsza partia pewnie padła łupem faworytek (25:20).
W drugiej przebudziły się Bośniaczki, które przy zagrywce Ediny Selinović zaczęły budować sobie przewagę. Po błędach w ataku rywalek odskoczyły od nich na 7:3. Szybko zaczęły trwonić prowadzenie, a po kontrze Mirosławy Paskowej-Kanewej Bułgarki wróciły do gry. Przy serwisie Petji Barakowej same zaczęły przejmować inicjatywę na boisku. Pojedyncze udane odpowiedzi Dajany Bosković na niewiele zdawały się przeciwniczkom, tym bardziej, że popełniały coraz więcej błędów w ataku (21:13). Bułgarki kontrolowały wynik. Przypomniała o sobie Mira Todorowa, a jej koleżanki dołożyły szczelny blok. Ostatecznie po zbiciu Borisławy Sajkowej ta część meczu padła ich łupem 25:19.
Bośniaczki starały się walczyć
W trzeciego seta zdecydowanie weszły Bośniaczki, które po akcjach Bosković zbudowały sobie solidną nadwyżkę (5:1). Bułgarki rzuciły się do odrabiania strat, a dzięki blokowi zbliżyły się na 6:7, ale za sprawą Begić to ich przeciwniczki były na fali (11:8). Wykorzystywały błędy rywalek, a duet Bosković/Begić powiększał dystans dzielący oba zespoły (18:12). Pojedyncze ataki Eleny Beczewej nie odmieniły już losów tej partii. Ostatecznie po zbiciu Bosković Bośniaczki triumfowały w niej 25:19.
W pierwszej fazie czwartej odsłony obie drużyny szły łeb w łeb, ale po kontrze Marinowej do głosu zaczęły dochodzić podopieczne trenera Micelliego (8:5). Begić na spółkę z Bosković próbowały odrabiać straty po stronie Bośniaczek, ale wciąż inicjatywa należała do ich rywalek (12:10). Bułgarki coraz pewniej spisywały się na siatce, a dzięki temu zbliżały się do zwycięstwa. Ich liderkami były Marinowa i Paskowa-Kanewa, a Bośniaczki nie znalazły już recepty, by doprowadzić do nerwowej końcówki. W niej Bułgarki dyktowały warunki gry, wygrywając 25:18.
Bośnia i Hercegowina – Bułgaria 1:3
(20:25, 19:25, 25:19, 18:25)
Składy zespołów:
Bośnia i Hercegowina: Paradżik (6), Bozić (1), Isanovic (6), Begić (12), Selimović (5), Biberdzić (2), Ivković (libero) oraz Brasnić (libero), Radisković, Lasić (1), Bosković (16) i Stevanović
Bułgaria: Jordanowa (4), Paskowa-Kanewa(9), Barakowa (4), Todorowa (10), Sajkowa (4), Marinowa (12), Paszkulewa (libero) oraz Rachkowska, Beczewa (1) i Nikołowa (3)
Nierówny mecz Rumunek
Od mocnego uderzenia rozpoczęła mecz Elizabet Inneh Varga, jej atak i blok dały Rumunkom prowadzenie 2:0. W ofensywie wspierała ją Budai-Ungureanu, co pozwoliło Rumunii odskoczyć, do tego jeszcze doszedł as serwisowy, którego posłała Raisa Laura Ioan (6:2). Lucija Mlinar starała się poderwać chorwatki do walki, po jej atakach różnica stopniała do punktu. Sprawy w swoje ręce wzięła jednak Rodica Buterez i jej znakomita praca w ofensywie szybko pozwoliła Rumunkom odbudować przewagę (9:5). Chorwatki jednak się nie poddawały, w ataku szalała Andrea Mihaljevic, a kiedy punkt zdobyła Bozana Butigan było 11:10 dla podopiecznych Ferhata Akbasa. Wynik oscylował wokół remisu, Rumunki starały się pracować zagrywką posłały dwa asy serwisowe. Popełniały jednak w tym elemencie też błędy, a dodatkowo myliły się w ataku i to Chorwatki odskoczyły na dwa oczka. Raisa Laura Ioan wyrównała na 17:17, a po chwili Elizabet Inneh Varga udanym atakiem wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Seria przy zagrywce Ioan trwała dalej, autowe ataki rywalek dały im już wynik 21:17. Chorwatki odrabiały straty, Ema Strunjak posłała asa serwisowego, a gdy kilka minut później udanie atakowała, było już tylko 21;23. Ostatecznie jednak sukces swojej ekipy w premierowej odsłonie przypieczętowała udanym atakiem Elizabet Inneh Varga.
Znakomita gra w ataku pozwoliła Rumunkom dobrze otworzyć seta drugiego (2:0). Wyróżniała się w tym momencie Rodica Buterez. Na akcje przeciwniczek odpowiadała Bozana Butigan, ale to było za mało. Dopiero blok pozwolił Chorwatkom wyrównać na 4:4. Dobra zagrywka Dalii Virlan pozwoliła Rumunkom odzyskać dwupunktowy zapas. W polu zagrywki dobry dzień miała Raisa Laura Ioan, jej asy serwisowe dały wynik 13:9 dla Rumunek. O czas poprosił trener Ferhat Akbas. Rumunki jednak utrzymywały prowadzenie, a nawet je powiększyły po autowym ataku rywalek (15:10). Dobra gra pozwoliła Rumunkom utrzymywać przewagę, atak Buterez i blok Ioan dały im już wynik 20:14. Skuteczne ataki Butigan i Mlinar pozwoliły Chorwatkom zbliżyć się na 20:23. Dalia Virlan dała jednak swojej ekipie piłki setowe, a kilka minut później atak Budai-Ungureanu zakończył zmagania w tej części meczu.
Chorwatki nie poddawały się
Dobra gra w ataku pozwoliła lepiej wejść w trzeciego seta Chorwatkom (5:2), ale Rumunki szybko wyrównały. Po między innym bloku Butigan Chorwatki odskoczyły na dwa oczka. Kiedy udanie atakowała Lucija Mlinar, było już 11:8. Po obu stronach nie brakowało błędów własnych, ale to Chorwatki miały niewielki bufor (13:10). Ekipa prowadzona przez Ferhata Akbasa kroczyła po wygraną w tyms secie, gdy Varga uderzyła w aut, a następnie zafunkcjonował blok było już 17:12. Sprawy w swoje ręce wzięła Budai-Ungureanu, jej gra w ataku pozwoliła Rumunkom zbliżyć się na 16:19. Po stronie Rumunek punktowały i Butigan. Po akcji ofensywnej Buterez róźnica wynosiła dwa oczka (19:21). Chorwatki były jednak bliżej wygrania seta, chociaż blokiem zagrała Dalia Virlan zmniejszając straty do punktu (22:23). Atak Butigan dał piłki setowe Chorwatkom, a seta atakiem zakończyła Andrea Mihaljevic.
Na początku seta numer cztery Rumunki szybko ruszyły do ofensywy, niezrażone porażką w poprzedniej partii, w polu zagrywki długo przebywała Iarina Luana Axinte, w ataku punktowała Varga (8:0). Konto punktowe Chorwatek otworzyła Andrea Mihaljevic. Chorwatki były nieco bezradne w obliczu znakomitej postawy rywalek, popełniały błędy (10:2). Po udanym bloku i pomyłce rywalek Rumunki prowadziły już jedenastoma punktami (14:3). Chorwatki zbliżīły się co prawda na 7:15, ale i tak różnica była bardzo duża. Rumunki dzieliły i rządziły na boisku, a rywalki były bezradne. Kolejne akcje w ataku i bloku dały im już wynik 19:7. Andrea Mihaljevic kończąc kolejne ataki starała się poderwać zespół do walki, w szeregi Rumunek wkradły się błędy (14;19). Masa błędów po stronie Rumunek pozwoliła rywalkom zbliżyć się na 16:20. Za punktowanie wzięła się Budai-Ungureanu, wspomogła ją Varga i zrobiło się 24:18. Varga zakończyła mecz udanym atakiem.
Rumunia – Chorwacja 3:1
(25:22, 25:21, 23:25, 25:19)
Składy zespołów:
Rumunia: Buterez (16), Ioan (9), Inneh (22), Axinte (7), Virlan (7), Budai-Ungureanu (17), Albu (libero) oraz Radu, Miclaus i Zadorojnai
Chorwacja: Antunović (2), Mihaljević (17), Strunjak (4), Butigan (12), Mlinar (11), Samadan (11), Stimac (libero) oraz Deak, Karatović (4), Marković (1) i Strize (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy B mistrzostw Europy siatkarek
źródło: inf. własna