Aleksiej Rodiczew jest kolejnym zawodnikiem w Lokomotiwie Nowosybirsk, który narzeka na problemy zdrowotne. Na szczęście operacji nie musiał przechodzić John Gordon Perrin, który miał mieć usuwaną przepuklinę pachwinową.
Udanie zmagania w 2022 roku zaczęli siatkarze Lokomotiwu Nowosybirsk, którzy w ramach walki o ligowe punkty pokonali u siebie ASK Niżnyj Nowgorod w trzech setach. Dzięki tej wygranej wciąż depczą po piętach prowadzącemu w tabeli Zenitowi Kazań, ale sztabowi szkoleniowemu sen z powiek spędzają kłopoty zdrowotne w zespole. – Dobrze, że po przerwie zaczęliśmy zmagania od zwycięstwa. Ciągle pojawia się wiele pytań dotyczących gry, a także kondycji fizycznej zawodników. Jeden po drugim nasi siatkarze mają problemy – przyznał Plamen Konstantinow, trener Lokomotiwu Nowosybirsk.
Pozytywna wiadomość jest taka, że John Gordon Perrin, kanadyjski przyjmujący nie będzie musiał przejść operacji przepukliny pachwinowej, co zapowiadał bułgarski trener. Na problemy zdrowotne zaczął z kolei narzekać Aleksiej Rodiczew. – Perrin wróci do zespołu. Przeszedł badania w Finlandii i okazało się, że nie jest potrzebna żadna operacja. Teraz czekamy na decyzję w sprawie Rodiczewa. Może pojedzie do Niemiec na konsultacje, bo ma pewne problemy ze stawem kolanowym. Oczekujemy pozytywnych wiadomości w sprawie zdrowia naszych zawodników – zakończył Plamen Konstantinow.
Bez wątpienia ciągłe kłopoty zdrowotne nie ułatwiają mu pracy, ale nawet mimo tego Lokomotiw wciąż jest w grze o czołowe lokaty w Superlidze. Gorzej przedstawia się jego sytuacja w Lidze Mistrzów. Wszystko dlatego, że dotychczas w fazie grupowej poniósł dwie porażki, co skomplikowało jego sytuację w grupie, w której rywalizuje między innymi z Cucine Lube Civitanova i Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
źródło: inf. własna, sport.business-gazeta.ru