Aluron CMC Warta Zawiercie ma już za sobą inaugurację w Klubowych Mistrzostwach Świata 2025. W pierwszym meczu podopiecznym Michała Winiarskiego udało się pokonać Volei Renata – 3:2. Nie było to łatwe spotkanie, a plany próbował wicemistrzom Polski pokrzyżować Bruno Rezende. Już w środę kolejny mecz zawiercian. Tym razem spotkają się oni z katarskim Al-Rayyan.
Co za otwarcie!
W pierwszym meczu w ramach grupy A Klubowych Mistrzostw Świata Aluron CMC Warta Zawiercie spotkała się z Volei Renata. Reprezentanci gospodarzmy mieli swoje lepsze i gorsze momenty, ale woli walki nie można im odmówić. Polakom natomiast udało się trzymać nerwy na wodzy, choć dla drużyny to debiut w tych rozgrywkach, a od 2018 roku polskie drużyny bojkotowały imprezę.
Początek spotkania należał do wicemistrzów Polski. Po bloku Miłosza Zniszczoła było już 6:3. Różnica stale rosła, a sporo błędów popełnił Mauricio. W polu serwisowym gospodarzom również ciężko było zabłysnąć – 6:10. Rewelacyjnie zagrał natomiast Mateusz Bieniek. Po dwóch asach Miguela Tavaresa zrobiło się 14:6. Na nic zdały się prośby Horacio Dileo. Zawiercianie z czasem zaś zaczęli spuszczać z tonu. Różnica była jednak potężna – 9:18. O asa pokusił się Matheus, a boisko opuścił zawodzący Bruno Lima. Wygrana Jurajskich była już formalnością, a decydujący był kolejny as Tavaresa – 25:19.
Lodowaty prysznic
Drugi set, to już inna bajka, choć asa dołożył Bartosz Kwolek – 3:1. Później na prowadzenie wysunęła się lokalna ekipa, a rewelacyjnie spisywał się zmiennik Limy, Newton – 7:5, 9:6. Przy stanie 10:6 grę przerwał już trener Winiarski. Za odrabianie strat wziął się wówczas Bartłomiej Bołądź. Końcowo na niewiele się to zdało, a asa na konto dopisał Judson – 17:12. Z czasem różnica zaczęła jednak maleć. Ofiarnie zagrał Aaron Russell doprowadzając do remisu – 22:22. Zespoły przez moment pograły punkt za punkt, a w grze na przewagi lepsza była Volei Renata – 27:25.
O niebo lepiej!
Porażka rozdrażniła wicemistrzów Polski, którym szybko udało się wrócić na właściwe tory. Przebłyski miewał Adriano, lecz psuć regularnie zaczął Newton. Dobrze spisywał się też Judson, ale na posterunku był Bołądź – 8:4. Później gospodarzom udało się podłapać kontakt, lecz nie na długo. Sygnał do ataku dał Jurajskim asem Bartosz Kwolek – 13:11. Swoje napsuł również Mauricio, do którego trener Dileo miał dużo cierpliwości – 15:19. Jednostronnie było do końca, a maratonem błędów na zagrywce seta zwieńczyła ekipa gospodarzy, przywracając prowadzenie zawiercianom 2:1 – 25:19.
Maraton słabszych zagrań…
Czwarta partia zaczęła się dla Jurajskich bardzo obiecująco, a po asie Mateusza Bieńka zrobiło się 6:2. Nie do zdarcia był jednak Adriano, a swoje na środku robił Matheus. Miał się czym martwić natomiast Michał Winiarski, bowiem po stronie jego podopiecznych było coraz więcej niedociągnięć – 10:10. Gospodarze popłynęli z prądem, zaś asa upolował Adriano – 17:13. Powalczyć próbował jeszcze Kwolek, a w końcówce na placu boju zameldował się jeszcze Kyle Ensing. Błędom nie było jednak końca. Decydujące ‘oczko’ na remis 2:2 zdobył natomiast w ataku nie kto inny, jak Bruno Rezende.
O losach spotkania zadecydował tie-break, gdzie początkowo inicjatywa należała do siatkarzy Volei Renata – 6:3. Po asie Judsona zrobiło się już 9:4. Jurajskim jednak udało się powrócić do meczu, co wiele ich kosztowało. Decydujący okazał się tutaj as Bartosza Kwolka – 12:12. O losach spotkania zadecydowała znów krótka gra na przewagi. Łatwo nie było, niemniej w ataku nie zawiódł Aaron Russell, kończąc spotkanie – 16:14.
Volei Renata – Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3
(19:25, 27:25, 19:25, 25:20, 14:16)
Składy zespołów
Volei Renata: Adriano (17), Witallo, Mauricio (9), Matheus (9), Lima B. (3), Bruno (2), Lukinha (libero) oraz Judson (13), Newton (13), Cristiano
Warta Zawiercie: Russell (19), Bołądź (19), Kwolek (13), Bieniek (12), Tavares (6), Zniszczoł (4), Popiwczak (libero) oraz Ensing (1)
Zobacz również:
Wyniki i terminarz Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy 2025









