Strona główna » Semeniuk szczerze po triumfie w KMŚ. „Odpokutowałem”

Semeniuk szczerze po triumfie w KMŚ. „Odpokutowałem”

polsatsport.pl

fot. volleyballworld.com

Kamil Semeniuk sięgnął po kolejne wielkie trofeum z Sir Sicoma Monini Perugia.Tym razem ponownie triumfował w Klubowych Mistrzostwach Świata. Cieszę się, że mogłem znowu coś dać temu klubowi, bo wiem, jakie mają wobec mnie oczekiwania, a czasami nie spełniam wszystkiego, czego by sobie życzyli. Takim medalem jednak myślę, że wszystko sobie odpokutowałem – przyznał po turnieju w rozmowie z Polsatem Sport przyjmujący reprezentacji Polski.  

Znów na szczycie

Siatkarze Sir Sicoma Monini Perugia wygrali tegoroczne Klubowe Mistrzostwa Świata. W finale imprezy nie dali większych szans japońskiemu Osaka Bluteon, wygrywając 3:0. Tym samym włoski zespół po raz trzeci w historii sięgnął po triumf w tych rozgrywkach. Poprzednio udało mu się to także w 2022 i 2023 roku. – Jestem z tego osiągnięcia bardzo dumny. Cieszę się, że mogłem znowu coś dać temu klubowi, bo wiem, jakie mają wobec mnie oczekiwania, a czasami nie spełniam wszystkiego, czego by sobie życzyli. Takim medalem jednak myślę, że wszystko sobie odpokutowałem – przyznał po meczu Kamil Semeniuk.

Zadowolenia z wyniku nie krył też atakujący ekipy z Perugii, Wassim Ben Tara. – Wygranie po raz trzeci Klubowych Mistrzostw Świata jest ogromnym osiągnięciem. Od początku skupialiśmy się jednak na każdym kolejnym meczu. Nie myśleliśmy o finale, ale podchodziliśmy do tego krok po kroku, bo każdy mecz to inna historia. Jesteśmy bardzo szczęśliwi – powiedział.

Nie dali rywalom szans

Włoska ekipa jak burza przeszła przez turniej w Belem, wygrywając wszystkie pięć spotkań i tracąc w nich tylko dwa sety. Oba „urwał” im na inaugurację zmagań zespół z Osaki. – Cały turniej zagraliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy oczywiście słabsze momenty, ale wszystkie spotkania wygraliśmy, więc jesteśmy bardzo zadowoleni i z uśmiechami na twarzach wrócimy do Perugii. Czasu na świętowanie nie będziemy mieli zbyt wiele, bo już 26 grudnia gramy kolejny mecz ligowy – stwierdził Semeniuk.

Doświadczenie kluczem

29-letni zawodnik nie ukrywał, że ogromną rolę w triumfie jego drużyny odegrało też doświadczenie, niezwykle cenne na tym poziomie rozgrywek. – Na pewno w takich turniejach ono procentuje, bo granie takiej imprezy nie jest łatwą sztuką, zwłaszcza przy tak napiętym kalendarzu. Przylatuje się i w przeciągu dwóch dni musisz się zaaklimatyzować, a następnie zagrać pięć spotkań w sześć dni. Ja już trzy razy przebyłem taką historię i wiem, z czym to się je, i na pewno to doświadczenie, obycia się z tym turniejem, owocuje – zakończył przyjmujący reprezentacji Polski.  

PlusLiga