Asseco Resovia Rzeszów odniosła drugie zwycięstwo w sezonie. Drużyna z Podkarpacia w 6. kolejce PlusLigi pokonała nie bez trudów GKS Katowice 3:1. Rzeszowianie na swoim koncie posiadają 7 punktów. W starciu z GieKSą nie brakowało również problemów kadrowych. Dwóch nominalnych zawodników nie znalazło się w meczowej czternastce, a atakujący został zgłoszony jako drugi libero.
TRIUMF PO TRUDACH
Asseco Resovia Rzeszów pokonała w 6. kolejce GKS Katowice 3:1. Dla Pasów był to drugi triumf w sezonie po wcześniejszym zwycięstwie za pełną pulę z Barkomem Każany Lwów. Rzeszowianie dotychczas zdołali urwać punkty Aluronowi CMC Warcie Zawiercie. Ulegli wcześniej Jastrzębskiemu Węglowi 0:3, a później Bogdance LUK-owi Lublin 1:3. W batalii z GieKSą problemów nie brakowało. Zarówno tych na boisku, jak i poza nim. W protokole meczowym zabrakło Adriana Staszewskiego i Łukasza Kozuba. Natomiast Jakub Bucki z pozycji atakującego został przesunięty na pozycję libero a Michał Potera na przyjmującego. Pierwszej dwójki zabrakło nawet za bandami reklamowymi. Ponadto w drugim secie czoło rozciął Paweł Zatorski, polała się krew.
– Mamy problemy zdrowotne. Kuba Bucki ma pewien uraz i dlatego trenerzy zdecydowali, że lepiej nie forsować jego zdrowia, aby uraz się nie pogłębił. Natomiast Łukasz Kozub i Adrian Staszewski borykają się z chorobą, ale myślę, że bardzo szybko wrócą do zdrowia i treningów, bo tak jak już wspomniałem, potrzebujemy wspólnej pracy i kontynuacji – mówił portalowi plusliga.pl Steephen Boyer, atakujący rzeszowskiej formacji.
reprezentanci w lepszym położeniu
Forma atakującego z Francji jeszcze faluje. Mimo swojej pozycji, w starciu z GKS-em otrzymał on mniej piłek od pary przyjmujących Bartosz Bednorz – Lukas Vasina, bo konkretnie 24, podczas gdy wymieniony duet odpowiednio 33 i 37. Siatkarz znad Sekwany skończył 12 z 24 piłek (skuteczność 50%, efektywność 28%). Pomylił się w ofensywie raz, ale został zatrzymany czterokrotnie. Zagrywał 18 razy, zepsuł 4 serwisy, ustrzelił 2 asy. Dwukrotnie zapunktował też blokiem.
– Czuję się dobrze. Fizycznie miałem bardzo dużo do nadrobienia, bo przecież przerwa w grze trwała u mnie kilka miesięcy. Teraz jest oczywiście kwestia złapania właściwego rytmu meczowego. Myślę, że pod tym względem w lepszej sytuacji są zawodnicy, którzy grali latem w reprezentacji. Poza tym mamy w Rzeszowie nowy zespół i potrzebujemy jeszcze więcej wspólnej gry. Jestem przekonany, że lepsze zgranie i lepsza gra całego zespołu przyjdzie. Celem jest to, żebyśmy krok po kroku osiągnęli swój najlepszy poziom gry – tłumaczył 28-latek.
Zobacz również:
PlusLiga. Rozgrywający Resovii tematem dyskusji. Nie wie, kiedy zespół odzyska rytm
źródło: plusliga.pl