Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów wywiązali się z roli faworytów i pokonali PSG Stal Nysę w pierwszym meczu ćwierćfinałowym. Rzeszowianie jedynie w trzeciej partii mieli problemy, ale chociaż musieli w niej odrabiać straty, udało im się przechylić szalę na swoją korzyść. – Teraz musimy odpocząć, zapomnieć o tym, co zrobiliśmy w tym pierwszym meczu i zacząć kolejne spotkanie od stanu 0-0 – podsumował przyjmujący zespołu z Rzeszowa, Klemen Cebulj.
W dwóch pierwszych partiach ćwierćfinałowego starcia gracze rzeszowskiego zespołu triumfowali dość pewnie. Schody zaczęły się w trzeciej odsłonie, w niej to PSG Stal Nysa prowadziła już nawet 20:15, ale w końcówce to rzeszowianie doszli do głosu i byli w stanie rozstrzygnąć tę część meczu na swoją korzyść, wygrywając jednocześnie cały mecz 3:0. – To bardzo ważna wygrana, zwłaszcza biorąc pod uwagę tego trzeciego seta, w którym nie poddaliśmy się, walczyliśmy do końca i byliśmy go w stanie odwrócić – mówił Klemen Cebulj. – Zawsze trzeba wierzyć, gdybyśmy nie wierzyli, to więcej byśmy nie grali w siatkówkę. Wszystko jest możliwe aż do ostatniej pliki i taką postawę musimy zawsze prezentować na boisku – podkreślił siatkarz rzeszowskiego zespołu, nawiązując do triumfu w trzeciej partii.
Drużyny nie mają zbyt wiele czasu, żeby odpocząć, bowiem już w sobotę czeka ich drugi mecz tej rywalizacji. – W sobotę przed nami i następny mecz i szansa, żeby prowadzić 2-0. Teraz musimy odpocząć, zapomnieć o tym, co zrobiliśmy w tym pierwszym meczu i zacząć kolejne spotkanie od stanu 0:0 – zapowiedział słoweński przyjmujący Resovii. – W dwóch pierwszych setach zagraliśmy całkiem dobrze, ale tego trzeciego zaczęliśmy bez pełnej koncentracji. Zdawaliśmy sobie sprawę, że rywale będą bardzo mocno zagrywać i będą musieli ryzykować, biorąc pod uwagę, że przegrywali 0:2. Zagrywali mocno, ale byliśmy na boisku do samego końca – podsumował Cebulj.
Rzeszowianie są murowanymi faworytami rywalizacji ze Stalą Nysa, ale wszystko to muszą potwierdzić na boisku. Są na najlepszej drodze, ale rywalizacja w fazie play-off toczy się do trzech zwycięstw. – Nie możemy myśleć o tym, co zrobiliśmy w tym pierwszym spotkaniu, musimy podejść do tego jakbyśmy zaczynali tą rywalizację od stanu 0-0 – zapowiedział Klemen Cebulj. Drugie spotkanie w Rzeszowie już w sobotę, a jego początek o 17:30.
źródło: inf. własna