Słowenia w swoim debiucie w Lidze Narodów awansowała do czołowej czwórki. W półfinale zagrała z Polską i przegrała 0:3. W niedzielę zagra o brąz z Francją. Słowenia jest jedynym zespołem w czwórce, który nie pojedzie na igrzyska olimpijskie. O ocenę meczu pokusił się Klemen Cebulj.
Słowenia walczyła bardzo ambitnie, ale nie zdołała ugrać ani jednego seta. Odstawała od mistrzów świata przede wszystkim w bloku, gdzie zdobyła tym elementem zaledwie 6 punktów przy 14 blokach Polaków. Wicemistrzowie Europy mieli także nieco niższą skuteczność w ataku – 46% przy 51% rywali. – Polacy serwowali bardzo dobrze, grali znakomicie także w systemie blok-obrona. Dla nas to był trudny mecz, biało-czerwoni wygrali ten mecz, ponieważ grali bardzo dobrze. Spodziewaliśmy się, że oni będą grać tak, jak grali, ale nasza gra nie wystarczyła do zwycięstwa – powiedział Klemen Cebulj.
Przyjmujący Asseco Resovii i reprezentacji Słowenii zdobył 10 punktów. Jeden raz zablokował rywali, miał sporo problemów w ataku. na 26 posłanych do niego piłek skończył 9, co dało tylko 35% skuteczności. Sześć razy został zablokowany, popełnił dwa błędy. W niedzielę Słowenia zagra z Francją o brąz. – W niedzielę rano zagramy z Francją o brązowy medal i to będzie dla nas bardzo ważny mecz. Musimy się przygotować do tego meczu i zagrać o zwycięstwo – zakończył Cebulj.
źródło: FIVB, inf. własna