Przyjmująca Roleski Grupy Azotów Tarnów bardzo wyróżniła się w meczu z Grotem Budowlanymi Łódź przede wszystkim mentalnie. Zespołowy charakter jest ważny, a Świstek robiła wszystko, żeby poderwać drużynę w ważnych chwilach do skutecznej gry. – Gra w siatkówkę sprawia mi przyjemność, lubię w nią grać – powiedziała zawodniczka klubu z Małopolski.
Skąd się bierze taki waleczny charakter?
Klaudia Świstek: – Myślę, że taki charakter bierze się przede wszystkim z tego że bardzo kocham siatkówkę. Lubię to co robię i sprawia mi to przyjemność. Staram się dawać tyle ile potrafię nie tylko siatkarsko na boisku. Mentalnie próbuję ciągnąć drużynę.
Co się jednak opłaciło, bo przecież na początku popełniałyście mnóstwo błędów i nic nie zapowiadało pięciosetowego boju.
– Ten początek meczu z pewnością nam nie wyszedł. Same się kopałyśmy po czołach i popełniłyśmy bardzo dużo własnych błędów. Cieszy bardzo to, że pomimo tych dwóch słabych setów wyszłyśmy na trzeciego i walczyłyśmy o każdą piłkę. Nie poddawałyśmy się i to jest dużym plusem tego meczu.
Czujesz po tym meczu raczej „szkoda, że przegrałyśmy”, czy satysfakcję, że udało się doprowadzić do piątego seta?
– Fajnie, że po kiepskim początku odwróciłyśmy losy tego meczu. Nasza gra wyglądała znacznie lepiej. Jasne, że szkoda tego tie-breaka, ale bardzo cieszymy się że do niego w ogóle doszło. Mogłyśmy przecież dostać trzy zero i pakować się do domu. To jest pocieszające i pomimo problemów wewnątrz drużyny myślę, że „dałyśmy radę”.
Tym samym pokazałyście, że żadne kłopoty zdrowotne nie są wam straszne.
– Myślę, że jesteśmy młodym zespołem i pokazałyśmy, że każdej zależy. Każda się chce rozwijać i oczywiście popełniamy błędy, ale mam nadzieję że runda rewanżowa będzie w naszym wykonaniu jeszcze lepsza.
Są też plusy, bo składacie wyraźny akces do walki o ósemkę.
– My chcemy grać jak najlepszą siatkówkę i skupiać się na każdym poszczególnym meczu. Mamy nadzieję, że to zaowocuje walką w play-offach. To by było coś pięknego. Mamy każda z nas wewnętrzne cele, ale każda z nas chce wyjść i dać z siebie maksa na boisku.
źródło: inf. własna