Nie bez problemów Developres Bella Dolina Rzeszów wywiózł trzy punkty z Kalisza. Gospodynie postawiły się rywalkom, ale wystarczyło to tylko na wygranie jednego seta. – To smutne, że potrafią przydarzać nam się takie serie 6-7 punktowe. Myślę, ze to jest kłopot i musimy nad tym popracować – przyznała po spotkaniu Alicja Grabka, rozgrywająca Energa MKS Kalisz.
Developres Bella Dolina Rzeszów dopisał do swojego konta komplet punktów. Rzeszowianki po nierównym spotkaniu pokonały na wyjeździe Energa MKS Kalisz 3:1. – Nasz początek nie był dobry, ale z czasem rozkręcałyśmy się. W trzecim secie dziewczyny z Kalisza wykorzystały to, że my gorzej trochę grałyśmy. Może myślałyśmy, że ta końcówka się sama wygra a one powalczyły i jest 3:1 – powiedziała po spotkaniu Katarzyna Wenerska. Rozgrywająca Developresu Bella Dolina Rzeszów została wybrana MVP tego pojedynku.
– Myślę, że pierwszy set trochę nie odzwierciedla wyniku, bo wydawało mi się, że miałyśmy fajne momenty i fajnie to wyglądało a pod koniec jak zobaczyłam, że przegrałyśmy tego seta do 17, to byłam w szoku. Drugi set gorszy w naszym wykonaniu. Trzeci – naprawdę szacun. Czwarty do tego siedemnastego punktu był fajny, bo prowadziłyśmy 14:11 a później przegrałyśmy go do 18. Taka seria, która nie może się przytrafić. To smutne, że potrafią przydarzać nam się takie serie 6-7 punktowe. Myślę, ze to jest kłopot i musimy nad tym popracować – podsumowała piątkowe spotkanie Alicja Grabka.
Gdy kaliszanki odwróciły losy trzeciego seta, również w czwartego rozpoczęły bardzo dobrze. Rzeszowiankom w odzyskaniu inicjatywy pomogła seria przy zagrywkach swojej kapitan. – Gdy Jelena (Blagojević – przyp. red.) stanęła na zagrywce, to tam już zrobiła się przewaga, której nie straciłyśmy do końca i myślę, że to było kluczowe w tym ostatnim secie – przyznała Wenerska. – Myślę, że dobrze grałyśmy zagrywką, trochę odrzuciłyśmy dziewczyny od siatki. Blok-obrona dość fajnie u nas funkcjonowały – dodała rozgrywająca zespołu z Rzeszowa.
Dla obu zespołów początek grudnia jest intensywny. Rzeszowianki 4 stycznia rozegrały wyjazdowy mecz Pucharu Polski w Mielcu a następnie już 6 stycznia grały w Kaliszu. Gospodynie piątkowego spotkania 3 stycznia na wyjeździe po tie-breaku przegrały pucharowy mecz z Budowlanymi Łódź. – Na pewno nie było łatwo, bo jest zmęczenie przez granie co 2-3 dni, ale musimy sobie z tym radzić i najważniejsze jest to, że mamy trzy punkty – skomentowała sytuację Wenerska.
źródło: MKS Kalisz-YouTube, opr. własne