E.LECLERC MOYA Radomka Radom, której barw broni m.in. Katarzyna Skorupa, w drugim z półfinałów musiała uznać wyższość Budowlanych Łódź. Doświadczona rozgrywająca tym razem nie mogła wesprzeć swoich koleżanek na boisku. – Kiedy nie można wejść na boisko, a tylko obserwować grę zespołu dla mnie to zdecydowanie większe nerwy – mówiła po meczu.
Radomka Radom to obecny lider TAURON Ligi, podopieczne trenera Marchesiego już w ostatnich meczach ligowych musiały sobie radzić bez jednej ze swoich liderek. Ze względu na kontuzję nadgarstka Katarzyna Skorupa nie wystąpiła również w meczu półfinałowym TAURON Pucharu Polski. Jak sama przyznała nie była to dla niej łatwa sytuacja. – Kiedy nie można wejść na boisko, a tylko obserwować grę zespołu dla mnie to zdecydowanie większe nerwy. Wszystko jest poza moją kontrolą, kompletnie się nie odnajduje w takiej sytuacji. Czasami to widać mniej lub bardziej, ale w tym meczu chciałam już powiedzieć, że chcę zmianę, aby wejść na boisko. Mimo że nasza rozgrywająca nie miała łatwego zadania i nie wiem czy byłabym w stanie cokolwiek zmienić, ale sam fakt i świadomość, że miałabym coś pod kontrolą i coś mogłabym zrobić sprawiłby, że czułabym się nieco spokojniej – przyznała rozgrywająca, dodając że czuje się coraz lepiej i wróci do gry na najważniejszą część sezonu, tzn. fazę play-off.
W walce o finał Pucharu siatkarki Radomki najwięcej problemów sprawiły rywalkom w drugim secie, przegranym dopiero na przewagi (25:27). Finalnie jednak nie zdołały zagrozić Budowlanym i to ekipa z Łodzi wygrywając 3:0 zmierzy się z Grupą Azoty Chemik Police w meczu finałowym. Jak przyznała Katarzyna Skorupa trudno z perspektywy sobotnich meczów typować zwycięzcę finału. – Myślę, że ten mecz będzie zupełnie inny niż te spotkania półfinałowe, bo żaden z tych meczów nie stał na jakimś wysokim poziomie. Budowlani w półfinale nie zagrali dobrego spotkania, zresztą podobnie jak my, natomiast Chemik w sobotnim spotkaniu pokazał się z dobrej strony. Jednak to jest finał, dużo się może zdarzyć, są emocji, na pewno będzie wyższy poziom i będzie się dużo działo. Chociaż siatkówka jest tak nieprzewidywalną grą, że dużo się może zdarzyć – dodała doświadczona siatkarka.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl