W połowie lipca Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek gościły na Łotwie, gdzie trenowały i rozegrały w Rydze towarzyski mecz w którym pokonały ubiegłoroczne mistrzynie Europy Tinę Graudiną i Anastasiję Kravcenokę 2:1.
– Ten wyjazd był bardzo pożyteczny i udany. Rozegrałyśmy pierwszy od dłuższego czasu mecz, z kimś innym niż z koleżankami z kadry. Forma jaką zaprezentowałyśmy nie była jeszcze taka jakiej oczekujemy. Na pewno stać nas na znacznie lepszą grę – powiedziała Katarzyna Kociołek.
Po powrocie nasze wicemistrzynie Europy potrenowały dwa dni w spalskim Ośrodku Przygotowań Olimpijskich COS i następnie zaprezentowały się w turnieju w Toruniu, gdzie jak przystało na czołowy duet kontynentu zajęły pierwsze miejsce. W półfinale Wojtasik i Kociołek pokonały czeski duet Kubickova/Kvapilova 2:1 (21:19, 15:21, 15:9), a w finale inną kadrową parę Monika Brzostek/Aleksandra Gromadowska 2:0 (21:18, 21:15).
Wczoraj wieczorem nasza kobieca, eksportowa para przyjechał do OPO COS w Szczyrku. Z rewizytą przybyły też Łotyszki Tina Graudina i Anastasija Kravcenoka. W przyszłym tygodniu spodziewane są dwie czeskie pary.
– Dzisiaj rano było pochmurnie, ale później zaświeciło słońce i pogoda była tak znakomita, że tylko trenować – powiedziała Katarzyna Kociołek. Wicemistrzynie Europy będą trenować w Szczyrku do 7 sierpnia. Następnie zobaczymy je na turnieju w Cieszynie.
Przypomnijmy, że w lipcu Europejska Konfederacja Siatkówki (CEV) poinformowała, że tegoroczne mistrzostwa Europy w siatkówce plażowej odbędą się od 16 do 20 września w Jurmale. Czempionat miał być rozegrany w Eindhoven, ale Holendrzy wycofali się z organizacji.
Na bałtyckiej plaży Majori wystąpią 32 pary kobiece i 32 męskie. Stawką mistrzostw będą nagrody o łącznej puli 100 tys. euro, a także punkty do kwalifikacji olimpijskich, które polskiej parze są bardzo potrzebne. Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek walczą o awans do przyszłorocznych igrzysk w Tokio.
Jurmała po raz drugi zorganizuje mistrzostwa Europy. Pierwsze odbyły się w 2017 roku.
źródło: Polska Siatkówka