– Przegrałyśmy pierwszego seta, co nam się nie zdarzało w poprzednich dniach turnieju, ale cieszymy się z wygranej. Najważniejszy jest awans do mistrzostw Europy – powiedziała po wygranej z rówieśniczkami z Ukrainy Karolina Drużkowska, skrzydłowa reprezentacji Polski do lat 21.
W ostatnim dniu turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw Europy siatkarki reprezentacji Polski do lat 21 pokonały w Zielonej Górze rywalki z Ukrainy, a to zwycięstwo przypieczętowało ich awans do czempionatu Starego Kontynentu. Mimo że przeciwniczki dobrze weszły w mecz, to stać było je tylko na urwanie seta gospodyniom.
– Ten mecz zaczęliśmy trochę nerwowo. Pojawiły się zarówno błędy własne, jak i brak skuteczności w ataku. Nie był to nasz najlepszy set, ale bardzo cieszę się, że wyszliśmy z tej niemocy. Może nie graliśmy pięknej siatkówki, ale wygraliśmy. Taki był cel – powiedział trener Polek Bartłomiej Piekarczyk.
Wcześniej biało-czerwone bez straty seta uporały się z Czeszkami i Węgierkami, a jedynego seta w całym turnieju straciły właśnie w starciu z rówieśniczkami z Ukrainy. – Przegrałyśmy pierwszego seta, co nam się nie zdarzało w poprzednich dniach turnieju, ale cieszymy się z wygranej. Najważniejszy jest awans do mistrzostw Europy – stwierdziła Karolina Drużkowska, skrzydłowa reprezentacji Polski do lat 21.
Mimo że podopieczne trenera Piekarczyka źle weszły w spotkanie z Ukrainkami, to pozbierały się od drugiego seta, a później już kontrolowały boiskowe wydarzenia. – Coś nie zagrało nam w pierwszym secie, ale chyba nie da się dokładnie sprecyzować, co to było. Może przytłoczyła nas atmosfera, ale się pozbierałyśmy. Nie lekceważyłyśmy przeciwniczek, bo one też potrafią grać w siatkówkę. Niemniej jednak tym bardziej cieszymy się z tego zwycięstwa – zakończyła Karolina Drużkowska.
źródło: inf. własna, zachod.pl