Siatkarki Grot Budowlanych Łódź do Szczecina na mecz z LOTTO Chemikiem Police jechały w roli murowanego faworyta. Podopieczne trenera Biernata wywiązały się z tej roli i aktualnie są liderem tabeli. Po meczu Strefa Siatkówki porozmawiała z Karoliną Drużkowską.
NIEŁATWA ROLA FAWORYTA
Budowlani Łódź w Szczecinie straciły jednego seta , a trzy punkty do tabeli pozwoliły im plasować się na pozycji lidera. Siatkarskie boisko niejednokrotnie pokazało, że faworytowi nie zawsze gra się lekko, łatwo i przyjemnie. – Takie mecze nigdy nie są łatwe, ale cieszymy się, że zakończył się od dobrym wynikiem dla nas mimo drobnego potknięcia w secie drugim. W przegranym przez nas secie policzanki sprawiły nam mnóstwo trudności zagrywką. Nie udało nam się odrobić strat, ale w kolejnej partii podniosłyśmy się i było już lepiej – skomentowała po meczu przyjmująca Karolina Drużkowska.
POMOC Z KWADRATU
W drugim secie policzanki rozbiły Budowlane zagrywką. Trener sięgnął po pomoc z kwadratu rezerwowych. Weszły m. in. Jelena Blagojević, Sasa Planinsec czy Dominika Sobolska-Tarasova. – Dziewczyny, które weszły z kwadratu rezerwowych spisały się na medal i cieszy to, że mamy taką możliwość, że kto by nie wszedł na boisko daje dużo naszej drużynie – nie ukrywała dumy z koleżanek Karolina Drużkowska. Zawodniczka podkreśliła także, że znakomicie czuje się w nowym zespole. Przed sezonem zmieniła klub z MKS Kalisz na Grot Budowlanych Łódź.
INTENSYWNY CZAS
Łodzianki nie mają dużo czasu na odpoczynek. Już w piątek czeka je ostatni mecz pierwszej rundy fazy zasadniczej TAURON Ligi, derby z ŁKS Commercecon, a następnie wylot do Francji na mecz Ligi Mistrzyń z Nantes. – Ogólnie przed nami intensywny okres w grudniu, w piątek gramy derby, potem czeka nas podróż do Francji. Mamy nadzieję, że wszystko ułoży się po naszej myśli – powiedziała Drużkowska. Łodzianki z dwoma zwycięstwami i jedną porażką są wiceliderkami swojej grupy.
Zobacz również:
Alicja Grabka o przedświątecznym graniu
źródło: inf. własna